Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzemieślnik Pilzno rzutem na taśmę obronił fotel lidera do wiosny

Wacław Burzmiński
W starciu na szczycie padł wynik remisowy.
W starciu na szczycie padł wynik remisowy. Łukasz Solski
Przemyskiej Polonii nie udało się przeskoczyć rywala z Pilzna. W doliczonym czasie goście wyrównali i wykonali taniec radości.

Polonia Przemyśl - Rzemieślnik Pilzno 1-1 (1-0)

Bramki: 1:0 Gosa 3, 1:1 Camara 90+4.

Polonia: Krzanowski 6 - Barszczak 6, Kokoć 6, Kuźniar 6 Kurylak 5 - Kocur 5 (62 B. Buksa) K. Kazek 7, Tabisz 5, R. Buksa 5 - Gosa 6, Wanat 5. Trener Paweł Załoga.

Rzemieślnik: Wilczyński 6 - Camara 6, Tragarz 6, Pydych 6, Trela 5 - Pisarczyk 5, Mędrek 7 (90+6 Czekaj), Leśniowski 6 (76 Zaskalski), Kłos 5 - Florian 6 (81 Gawęda), Mazela 6 (70. Łazowski. Trener (grający) Rafał Leśniowski.

Sędziował Tomoń 4 (Rzeszów). Żółte kartki: Gosa, Kurylak, Tabisz - Camara, Tragarz, Pisarczyk, Mędrek, Leśniowski, Kłos, Gawęda. Widzów 400.
Kiedy wydawało się, że to Przemyska Barcelona zostanie mistrzem jesieni, Kamil Mędrek w sprinterskim tempie przeprowadził akcję prawą stroną, mijając kilku rywali, i posłał piłkę na pole karne, gdzie Senegalczyk Sekou Camara podstawił nogę i utonął w objęciach klubowych kolegów. Polonia już nie zdążyła zmienić wyniku, chociaż mecz trwał 96 minut.

Wymarzony początek gospodarzy

Kibice jeszcze dobrze nie usiedli na swoich miejscach, a Polonia już prowadziła. Damian Barszczak dograł piłkę Arkadiuszowi Gosie, a ten strzałem w dolny róg z ok. 18 metrów pokonał bramkarza.

Sześć minut potem popularny "Aro" mógł powiększyć swoje konto, lecz skiksował po zagraniu Mateusza Wanata. Goście, będący w defensywie, pierwszy strzał oddali w 26. minucie. Jednak futbolówka uderzona przez Rafała Leśniowskiego minęła bramkę.

Z obu stron brakowało składnych akcji. Było sporo walki w środkowej strefie, ale też niepotrzebnych przepychanek. To z ich powodu sędzia wysłał na widownię trenera miejscowych, bo krytykował jego orzeczenia.

"Rzemiosło" postawiło na atak

Druga połowa upłynęła pod znakiem optycznej przewagi gości, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce i częściej atakowali. Bramkarz polonistów kilkakrotnie musiał wykazać swoje umiejętności, ratując drużynę przed stratą gola.

W ostatnim kwadransie przemyślanie także zagrozili kilka razy, ale nikt nie postawił przysłowiowej kropki nad i. Najbliżej celu był Wanat, który w 84. min wyraźnie "przedobrzył" i zakiwał się pod bramką "Rzemiosła", chociaż powinien był trafić do siatki. W 90. min na wysokości zadania ponownie stanął Michał Wilczyński.

- Szanujemy piłkę, nie dajcie się zaskoczyć! - mobilizowali swoich kibice Polonii. Wystarczył jednak moment nieuwagi. Nikt nie potrafił zastopować pędzącego z piłką Mędrka i goście wyrównali. To już ich kolejna bramka strzelona w ostatnich minutach.

- Tak obiektywnie trzeba przyznać, że remis jest sprawiedliwym wynikiem - powiedział po meczu Ryszard Kogutkiewicz, wieloletni zawodnik i szkoleniowiec Polonii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24