Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Asseco Resovia chce dziewiątego zwycięstwa z rzędu

Marek Bluj
Jochen Schöps prezentuje wysoką formę. Zawodnicy Budvanskiej Rivijery i Asseco Resovii musieli uważać, aby nie wpaść na dużą reklamę okalającą stanowisko sędziego.
Jochen Schöps prezentuje wysoką formę. Zawodnicy Budvanskiej Rivijery i Asseco Resovii musieli uważać, aby nie wpaść na dużą reklamę okalającą stanowisko sędziego. Krzysztof Kapica
Asseco Resovia wygrała osiem meczów z rzędu i ma chrapkę na zwycięstwo numer dziewięć. W niedzielę mecz w Radomiu.

Trzy nowinki

Trzy nowinki

Podczas meczu Resovii z Budvanską Rivijerą kibice mogli zobaczyć trzy nowinki wprowadzone w tym sezonie LM. W ramach kampanii ekologicznej "Volleyball Green Way" drużyny grały zielono-żółtymi piłkami, a zawodnicy na libero grali w zielonych koszulkach. Zwracała także uwagę olbrzymia reklama w formie baneru okalającego stanowisko sędziego, która stanowi niebezpieczeństwo dla siatkarzy.

- Na szczęście, była dobrze zabezpieczona. Zobaczymy, jak będzie w innych halach. Konstrukcja, gdy się w nią wpadnie, nie jest zbyt przyjemna. Mam nadzieję, że takich sytuacji nie będzie, a jeżeli już będą, to szybko się zrezygnuje z tego pomysłu - ocenił Konarski.

Siatkarze Asseco Resovii w ekspresowym tempie odprawili mistrza Czarnogóry - Budvanską Rivijerę Budva. Było to ósme zwycięstwo z rzędu wicemistrzów Polski w tym sezonie.

- Myślami jesteśmy już przy meczu w Radomiu z Czarnymi - powiedział kilka chwil po ostatniej akcji spotkania inaugurującego Ligę Mistrzów trener naszej drużyny Andrzej Kowal. To samo mówił Rafał Buszek i jego koledzy.

Denerwują i... budują

Z Lotosem w hali Gdynia Arena

Zaplanowany na niedzielę, 23 listopada (początek o godz. 18), hitowy mecz niepokonanych drużyn - Lotosu Trefla Gdańsk i Asseco Resovii - ze względu na odbywającą się w Ergo Arenie imprezę Disney on Ice, zostanie rozegrany w mogącej pomieścić tylko 4,5 tys. osób Gdynia Arenie. Na boisku zaprezentuje się sześciu mistrzów świata, a także dwóch brązowych medalistów mundialu. Kibice są niepocieszeni.

Resoviacy posypywali głowy popiołem za bardzo niefortunny początek meczu z mistrzem Czarnogóry.

- Na taką liczbę błędów w przyjęciu nie możemy sobie pozwolić nawet w trzech setach, co dopiero w jednym. Fajnie, że udało się wygrać tego seta, ale gdyby przeciwnik był groźniejszy, to byłoby bardzo ciężko - kręcił głową Rafał Buszek, zapytany o nastroje w chwili, kiedy nasza drużyna przegrywała 9:16. -J ak będziemy w ten sposób rozpoczynać mecze, to nie wszystko będzie się układało po naszej myśli, ale cieszymy się, że wychodzą nam te końcówki - dodał.

Trener Andrzej Kowal też był zaniepokojony, że zespół doprowadził do tak dużej straty. Zresztą nie po raz pierwszy, ale... - Z drugiej strony, cieszy, że po raz kolejny odrabiamy taką dużą stratę. Wygrywanie końcówek buduje pewność w zespole i ma bardzo pozytywne skutki w kolejnych meczach - podkreśla szkoleniowiec. - Cieszymy się, że wychodzą nam te końcówki - dopowiada "Buszu".

Rotowanie i poziom gry

Nasza drużyna gra co trzy-cztery dni. Jak do tej pory, nie ma to wpływu wyniki i dyspozycyję zawodników, w tym mistrzów świata, którzy wcale nie narzekają, że są zmęczeni. Wprost przeciwnie, są pełni wigoru. - Mamy szeroki skład, trener nim rotuje, i to wychodzi. Każdy może pograć, cieszymy się z tego, że udaje się utrzymać tę wysoką formę - podkreśla Buszek.

- Rzeczywiście, intensywność spotkań jest duża, bo i liga, i Liga Mistrzów. Na szczęście, nie mamy problemów zdrowotnych, a dzięki szerokiej kadrze mamy możliwość rotowania składem, co pozwala utrzymać dobry i równy poziom - kontynuuje wątek Kowal.

- Liga Mistrzów jest jednym z priorytetów na ten sezon, dlatego będziemy się starali grać jak najlepiej. Mamy świadomość, że musimy poprawić grę, ponieważ poziom, który obecnie reprezentujemy, nie wystarczy, aby wygrywać kolejne spotkania, gdyż każdy z naszych przeciwników będzie grał na wyższym poziomie.

Ciężki wyjazd, bo trudny przeciwnik

Osiem zwycięskich meczów to już historia, która - z pewnością - podbudowała całą drużynę, bo nic tak nie cementuje ekipy, jak zwycięstwa. Czy w niedzielę w Radomiu resoviacy zanotują wygraną numer 9? Wszyscy w Rzeszowie na to liczą.

- W Radomiu zawsze się ciężko grało. Czarni to trudny przeciwnik, przed nami ciężki wyjazd - nie ukrywa Buszek.

Spotkanie odbędzie się w niedzielę, 9 listopada, o godzinie 17. Początkowo miało się ono odbyć w Rzeszowie. Na prośbę naszej drużyny gospodarz został zmieniony. Radomianie w tym sezonie grają dobrze, w ostatniej kolejce po zaciętej walce ulegli Skrze Bełchatów 2:3. Nie udało się z mistrzem Polski, może uda się z wicemistrzem? Teraz gospodarze mają apetyt na wyrwanie punktów Asseco Resovii. Hala w Radomiu nie pomieści wszystkich chętnych. Zresztą podobno biletów już nie ma!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24