Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polonia Przemyśl chce być mistrzem jesieni

Łukasz Pado
Polonia Przemyśl wysoko wygrała w Soninie z Sawą - 4:0. Dzięki porażce Rzemieślnika z Cosmosem "Barcelonka" ma szanse być mistrzem jesieni.

Sawa Sonina - Polonia Przemyśl 0-4 (0-1)

0:1 Wanat 24, 0:2 Gosa 53, 0:3 Wanat 85, 0:4 Wanat 90.
Sawa: Czerwiński 4 - Bereś 3, Dziedzic 4, Januszczak 3 (83. Walas), Paczocha 4 (71. Mach) - Woźniak 3 (46. Walkowicz 3), Róg 3, Nycz 4 (57. Bukała), Świst 4, Grad 5 - Kurzeja 3 (46. Grzebyk). Trener Adam Domaradzki.
Polonia: Krzanowski 6 - Barszczak 6, Kokoć 6, Kuźniar 6, Kurylak 6 - Sedlaczek 7 (83. B. Buksa), K. Kazek 8, Tabisz 6, R. Buksa 5 (65. Kocur) - Wanat 8, Gosa 7. Trener Paweł Załoga.
Sędziował: Szpala (Dębica). Żółte kartki: Januszczak, Róg - Sedlaczek, Wanat. Widzów 400 (ok 150 z Przemyśla).
Sawa w ostatnim czasie rozegrała kilka całkiem niezłych spotkań i przez moment mogła nieco zapomnieć o goniących ją drużynach z dołu tabeli. Niestety, w tym spotkaniu zderzyła się ze znacznie mocniejszym rywalem, który nie był do ruszenia.

Polonia tylko w pierwszych minutach pozwoliła przeciwnikom na wyprowadzenie kilku akcji, które jednak nie zakończyły się sukcesem. Potem przemyślanie wzięli sprawy w swoje ręce, i to oni dominowali na boisku. Miejscowi momentami nie potrafili wymienić nawet kilku podań, zawsze ktoś popełnił błąd i piłka trafiała pod nogi przyjezdnych, którzy co rusz meldowali się w polu karnym rywala. Już w 2. minucie mogło był 0:1. Fatalnie pomylił się Dariusz Róg i jego niedawny kolega z drużyny Izolatora - Mateusz Wanat - znalazł się sam na sam z Adrianem Czerwińskim. Szczęśliwie dla gospodarzy, ten ostatni wygrał pojedynek.
W dalszej części meczu popularny "Smoła" okazał się już bardziej skuteczny. W 24. minucie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Czerwiński jakimś cudem odbił strzał przemyślanina z bliska, ale przy dobitce nie miał już szans.

Dzięki prowadzeniu 1:0 goście byli spokojniejsi, w przeciwnieństwie do soninian, którzy denerwowali się coraz bardziej. Ambicji gospodarzom odmówić nie można, ale ten mecz oni przegrali chyba już w szatni. Goście wykorzystywali błędy rywala i stwarzali sobie kolejne sytuacje strzeleckie. Swoje okazje mieli Damian Barszczak, Paweł Sedlaczek i Arkadiusz Gosa, ale pudłowali. Ten ostatni odebrał resztki nadziei gospodarzom, tuż po przerwie podwyższając na 2:0.

Od tego momentu mecz był już dość nudny. Miejscowi próbowali poderwać się do walki, ale brakowało im argumentów. Na solową akcję zdecydował się Mateusz Walkowicz, trafił jednak tylko w boczną siatkę.

W końcowych minutach znaczna część kibiców bardziej podziwiała policyjne psy, które wspomagały funkcjonariuszy w utrzymaniu porządku, niż poczynania piłkarzy. Ponieważ miejscowi nie mieli już czego bronić, odkryli się, co bez litości wykorzystali przyjezdni.
Dzięki wygranej Polonia odrobiła do Rzemieślnika trzy punkty i pozostaje w grze o tytuł mistrza jesieni. Decydujące spotkanie odbędzie się za tydzień, kiedy to pilźnianie będą gościć w Przemyślu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24