Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siarka Tarnobrzeg jedzie do Stargardu Szczecińskiego

Piotr Szpak
Robert Chwastek (z piłką) liczy na zwycięstwo naszego zespołu.
Robert Chwastek (z piłką) liczy na zwycięstwo naszego zespołu. Marcin Radzimowski
Siarka Tarnobrzeg w niedzielę gra w Stargardzie Szczecińskim. Piłkarze w podróż wyruszają już w piątek wieczorem.

Piłkarze, trenerzy i działacze drugoligowej drużyny Siarki Tarnobrzeg nie znaleźli zrozumienia i życzliwości u działaczy innej drugoligowej drużyny ze Stargardu Szczecińskiego, oddalonego o 700 kilometrów od Tarnobrzega i zamiast być na grobach swoich bliskich, będą w autokarze wiozącym ich na mecz.

Działacze tarnobrzeskiego klubu czynili starania o przełożenie meczu na piątek, 31 października.

Odmowna odpowiedź

- Otrzymaliśmy odmową odpowiedź, co nas zaskoczyło i bardzo zniesmaczyło. Szkoda, że tak się stało i najlepiej tego nie komentować, bo cisną się na usta mocne słowa. Trzeba po prostu pojechać i wygrać. To będzie najlepsza kara dla tych, którzy nie zgodzili się na przełożenie meczu - mówi prezes Spółki Akcyjnej Siarka Tarnobrzeg, Dariusz Dziedzic.

Ekipa Siarki na mecz wyjedzie w piątek o godzinie 20 i będzie jechać całą noc. Wyjazd w sobotni poranek mógłby zakończyć się rekordowo długą podróżą. Biorąc pod uwagę to, co zwykle się dzieje na drogach 1 listopada, to wyruszenie w wiodącą przez całą Polskę drogę byłoby zbyt ryzykowne i mało rozsądne. Pozostało zacisnąć zęby, wyruszyć na mecz dużo wcześniej i odłożyć zapalenie zniczy na grobach bliskich na inny termin.

Sąsiadują w tabeli

Na trzy kolejki przed zakończeniem rundy jesiennej, piłkarze Siarki zajmują czwarte miejsce w tabeli, mając na koncie 26 punktów, o jeden mniej od liderującego Rozwoju Katowice. Sąsiadem tarnobrzeżan w tabeli są Błękitni, mający dwa punkty mniej od naszej drużyny.

Tarnobrzeżanie w pięciu ostatnich spotkaniach wywalczyli aż 13 punktów, za cztery wygrane i bezbramkowy remis na własnym boisku ze Stalą Mielec. Forma rośnie, a zmiana stylu gry, o której cały czas mówi trener Ryszard Kuźma, zaczyna przynosić efekty.

Pogodzony z losem

W niedzielnym meczu nasz zespół zagra osłabiony. Nie będzie mógł zagrać prezentujący wysoką formę Marcin Stefanik, który w spotkaniu poprzedniej kolejki z Okocimskim Brzesko został przez sędziego ukarany czerwoną kartką. Była to pochopna decyzja sędziego z Katowic, ale rady na to nie było.

- Już się pogodziłem z tym, że nie zagram z Błękitnymi. Bardzo żałuję i nie mogę się pogodzić z tą czerwoną kartką. Stało się jednak i nie ma co do tego wracać. Wierzę, że koledzy staną na wysokości zadania i że z tego dalekiego wyjazdu nie wrócą z niczym. Fajnie byłoby tam wygrać i naprawdę wierzę, że tak się stanie - mówi Marcin.

Optymistycznie nastawiony jest także obrońca tarnobrzeskiej drużyny Marcin Bochenek, który z meczu na mecz spisuje się coraz lepiej.

Dostał szansę

- Dostałem od trenera szansę i teraz tylko ode mnie zależy, jak ją wykorzystam. Nasze mecze pokazują, że jesteśmy coraz pewniejsi, że gra nam się układa. Wiemy, że rywal pogubił ostatnio punkty i będzie chciał z nami wygrać, ale i my chcemy zwyciężyć - stwierdził Marcin.

Oprócz meczu z Błękitnymi, w rundzie jesiennej piłkarze Siarki zagrają jeszcze na własnym boisku z Limanovią Limanova (8.11) i na wyjeździe z Rakowem Częstochowa (15.11). Później zostaną jeszcze do rozegrania dwa mecze awansem z rundy wiosennej, z Rozwojem w Katowicach (22.11) oraz Nadwiślanem Góra u siebie (29.11).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24