Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pikieta w obronie Fabryki Wagonów w Gniewczynie [WIDEO]

Norbert Ziętal
Przed bramą zakładu piketowało kilkuset związkowców z całej Polski, m.in. z Przemyśla, Rzeszowa, jarosławskiego Leara i Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Gdańsku.
Przed bramą zakładu piketowało kilkuset związkowców z całej Polski, m.in. z Przemyśla, Rzeszowa, jarosławskiego Leara i Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Gdańsku. Norbert Ziętal
- Dzisiaj jestem tutaj po to, aby powiedzieć, że związek zawodowy Solidarność was nie zostawi - pracownikom Fabryki Wagonów w Gniewczynie powiedział wczoraj Piotr Duda, przew. NSZZ Solidarność.

Przez bramą spółki pikietowało kilkuset związkowców z różnych zakładów i organizacji Solidarności z regionu i dalszych okolic. M.in. z zarządu regionu Ziemia Przemyska, Regionu Rzeszowskiego, jarosławskiej fabryki Lear oraz Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Gdańsku.

O godz. 10 z drugiej strony zakładowej bramy, od wewnątrz, pojawiło się kilkuset pracowników fabryki. Wyszli dopiero po usłyszeniu syreny oznajmiającej przerwę. Zarządca firmy nie zgodził się na inną formę uczestnictwa pracowników we wczorajszym proteście.

Chodzimy do pracy, nie dostajemy wypłat

- Jest ciężko. Chodzimy do pracy, ale nie przynosimy do domu żadnych pieniędzy. Każdy się ratuje jak może, tylko nieliczni mają jakieś oszczędności. Inni pożyczają gdzie się tylko da - opowiada jeden z zatrudnionych.

Pracownicy fabryki od trzech miesięcy nie otrzymują należnych im wynagrodzeń. Dwa tygodnie temu przemyski sąd ogłosił upadłość tego zakładu. Pracownicy otrzymali trzymiesięczne wypowiedzenia umów o pracę. Liczę jednak, że firmę uda się jeszcze uratować.

- To jest złodziejstwo, tak to trzeba nazwać po imieniu. Pracownicy przychodzą i pracują, a nie dostają za to wynagrodzenia. Nie wiem, co się stało z tą firmą. Przecież zamówienia były - dziwi się szef Solidarności.

Duda, przemawiając do robotników stwierdził, że związek będzie się domagał nacjonalizacji fabryki. Podstawą do tego miałoby być wyrównanie ogromnych braków w regulowaniu przez firmę płatności na rzecz państwa.

Związkowcy odczytali listę żądań.

- Domagamy się zaprzestania działań zmierzających do likwidacji Fabryki Wagonów Gniewczyna SA. Wypłaty zaległych wynagrodzeń od czerwca tego roku do chwili obecnej, dla wszystkich pracowników spółki, łącznie z osobami, których stosunek pracy już ustał - twierdzi Szymon Wawrzyszko, przew. zarządu regionu NSZZ Solidarność Ziemia Przemyska.

Związkowcy żądają ponadto uregulowania zaległych składek na fundusz ubezpieczeń społecznych. Zwrotu pieniędzy pracowników, zgromadzonych w ramach kasy zapomogowo - pożyczkowej, składek związkowych i wpłat na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych.

- Oczekujemy, że zarząd spółki reprezentujący właścicieli podejmie odpowiednie kroki w celu utrzymania zakładu. Nie zostały nam przedstawione żadne fakty uwiarygodniające obecną sytuację zakładu - dodaje Wawrzyszko.
Fabryka jest największym zakładem w powiecie. Zatrudnia ponad 500 osób.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24