Dzwoniła teściowa. Pijana.
- Kiedy dojechałam, było prawie po wszystkim, tylko dziewięcioletni Maciuś uciekał, nie chciał wejść do radiowozu - opowiada przez łzy pani Karolina. - Mnie też nie chciano dopuścić do dzieci, tylko na chwilę przyniesiono mi czternastomiesięcznego Marcela. Pewnie ,żebym mogła się z nim pożegnać.
- My tylko asystowaliśmy przy wykonywaniu postanowienia Sądu Rodzinnego w Rzeszowie, które dokonywał kurator z pracownikami MOPS - precyzuje kom. Adam Szeląg, rzecznik KMP w Rzeszowie.
Bo lokal był nie taki?
Dzieci trafiły do Domu Dziecka w Żyznowie. Dlaczego? Rodzina od 2009 roku objęta jest kuratelą sądową, pani Karolina z dziećmi mieszkała na 37 m kw. na parterze domu teściowej.
- Nie ma łazienki, nie ma ciepłej wody, dach przecieka, woda deszczowa kapie do kuchni - wylicza matka dzieci. - Wszystko dlatego, że teściowa, u której mieszkamy, nadużywa alkoholu, ma sprawę karną, nie płaciła rachunków, więc odcięto nam ciepłą wodę. Wobec mnie sąd i kurator nie mieli żadnych zastrzeżeń, mam pozytywną opinię. Powiedziano mi, że odzyskam dzieci, jeśli zdobędę inne miejsce zamieszkania.
Kobieta dodaje, że w chwili, kiedy odbierano jej dzieci, teściowa była pod wpływem alkoholu, a tym razem pod jej opieką znajdowały się dzieci.
Tym razem, bo zwykle angażuje opiekunkę. Ona sama pracuje jako pomoc kuchenna w lokalu gastronomicznym. Decyzją sądu o tymczasowym pozbawieniu jej opieki nad dziećmi była zaskoczona, ponieważ wynik rozprawy sądowej z początku października na to nie wskazywał.
Kuratorka Sądu Rejonowego w Rzeszowie, która opiekuje się tą rodziną, zastrzega, że obowiązuje ją tajemnica zawodowa, więc o sprawie mówić nie może.
- Proszę mi wierzyć, że poświęciliśmy wiele pracy i starań, by te dzieci zostały w domu - podkreśla Ewa Cynarska-Lipiec. - Taka decyzja sądu, dotycząca dzieci, jest dramatyczną ostatecznością i nie dokonuje się bez wyraźnych powodów.
O powodach mówić jej nie wolno, ale sugeruje, że kwestia warunków mieszkaniowych nie była ani jedyną, ani najważniejszą przy podejmowaniu tej decyzji. A sama decyzja nie jest nieodwracalna, ale o warunkach, pod którymi pani Karolina może odzyskać dzieci, matka dobrze wie.
Skomplikowany charakter sprawy podkreśla też Jacek Gołubowicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Rzeszowie, który od 2007 roku opiekuje się rodziną.
- Nasz asystent, odwiedzający tego dnia rodzinę, zastał dzieci pod opieką obcej osoby, w obecności nietrzeźwej właścicielki domu, zaalarmował kuratora, sąd wydał nakaz w trybie natychmiastowym - tłumaczy dyrektor. - W sierpniu ta pani zrezygnowała z części naszej opieki, tłumacząc, że podjęła pracę i w pewnym stopniu sama sobie poradzi. Tymczasem na podstawie bardzo obszernej dokumentacji nasz zespół orzekł, że pani jest niewydolna wychowawczo i dla dobra dzieci trzeba było podjąć drastyczne decyzje.
Ojciec dzieci przebywa w areszcie za znęcanie się nad rodziną i nadużywanie alkoholu, a mieszkanie jest w stanie zagrażającym zdrowiu i życiu lokatorów. Pani Karolina mówi, że od trzech lat ubiega się w urzędzie miasta o uzyskanie mieszkania socjalnego: - Ale tu nie dają mi na to większych szans. Może ta nowa sytuacja skłoni urzędników do pomocy. Bo ja o dzieci nie przestanę walczyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"