Działacze z Sanoka jeszcze przed weekendem rozwiązali kontrakt z kanadyjskim obrońcą Justinem DaCostą, który nie spełnił oczekiwań sztabu szkoleniowego. W sobotę przyleciał zaś Amerykanin polskiego pochodzenia, 24-letni Mike Cichy (180 cm, 84 kg), który w 2009 roku był draftowany przez Montreal Canadiens, występował także w reprezentacji USA do lat 19. Przez dwa lata w lidze USHL rozegrał 128 spotkań gdzie zanotował 56 goli i 90 asyst. Do dzisiaj jest rekordzistą pod względem asyst w fazie play-off (19).
- Jeżeli się sprawdzi w najbliższych dniach, to będzie u nas grał. Jego matka jest Polką, więc sprawa uzyskania obywatelstwa powinna być krótka. Tym bardziej że to młody ,perspektywiczny zawodnik i mógłby przydać się kadrze. Szwajcarzy czy Niemcy od lat naturalizują takich hokeistów, a Mike jest zdyscyplinowany, wie dużo o Polsce i będzie się uczył języka - mówi Maciej Bilański, wiceprezes klubu, który zapowiada kolejne wzmocnienia do ataku.
GKS Tychy - Ciarko PBS Bank Sanok 3:2 (1:1, 0:1, 2:0)
Bramki: 1:0 Guzik 4 minuta (asysta: Mojzis), 1:1 Pietrus 19 (Knox i Williams), 1:2 Biały 27, 2:2 Kotlorz 42 w przewadze (Kartoszkin), 3:2 Pociecha 53 (Parzyszek).
GKS: Zigardy- Mojzis, Besch; Ferenc, Kotlorz; Pociecha, Sokół oraz Wanacki - Guzik, Kolusz, Galant; Kuzin, Kartoszkin, Bagiński; Łopuski, Parzyszek, Witecki; Majoch, Różycki, Vitek. Trener Jiri Sejba.
Ciarko PBS: Pitton - Richter, Zatko; Turon, Williams; Dutka, Rąpała oraz Dolny - Sinagl, Zapała, Vozdecky; Knox, Pietrus, Danton; Mermer, Wilusz, Biały; Kostecki, Sawicki, Strzyżowski. Trener Miroslav Frycer.
Sędziował Marczuk (Toruń). Kary: 4 - 8 minut. Widzów 2000.
Spotkanie, reklamowane jako rewanż za ubiegłoroczny finał play-off, obserwowali Jacek Płachta i Torbjörn Johansson, selekcjonerzy kadry. Nasza drużyna oddała w nim inicjatywę i próbowała kontr. Przez dwie tercje taka taktyka dawała efekt, bo mistrzowie Polski prowadzili 2:1.
- Tyszanie grali lepiej, choć wynik cały czas był na styku, a gdybyśmy wykorzystali swoje okazje przy stanie 2:1 ,to pewnie byśmy wygrali - mówił Marcin biały, napastnik ciarko, który po przejęciu krążka zdobył gola na 1:2.
W trzeciej tercji ostrzał bramki Brayana Pittona (16-4 w uderzeniach) musiał wreszcie przynieść skutek miejscowym. Zwycięską bramkę piękną bombą pod poprzeczkę uzyskał Bartłomiej Pociecha; 22-letni obrońca, który w poprzednim sezonie występował w ekipie z Sanoka. Ciarko PBS wciąż nie wygrał na wyjeździe.
Ciarko PBS Bank Sanok - JKH GKS Jastrzębie 4:1 (3:0, 0:1, 1:0)
Bramki: 1:0 Williams 14 w podwójnej przewadze (asysty Pietrus i Turon), 2:0 Danton 16 w przewadze (Sinagl i Williams), 3:0 Vozdecky 20 w przewadze (Zatko i Zapała), 3:1 Bryk 34 (Danieluk), 4:1 Sinagl 43 (Richter).
Ciarko PBS: Pitton - Turon, Williams; Richter, Zatko; Dutka, Rąpała oraz Dolny - Knox, Pietrus, Danton; Sinagl, Zapała, Vozdecky; Kostecki, Wilusz, Strzyżowski; Biały, Sawicki, Mermer oraz Wanat. Trener Miroslav Frycer.
JKH: Odrobny - Rompkowski, Nemecek; Protivny, Ałeksiuk; Góny, Bryk; Pastryk, Kantor - Laszkiewicz, Polodna, Bordowski; Danieluk, Świerski, Plichta; Kulas, Bondarew, R. Nalewajka; Marzec, Ł. Naslewajka, Drzewiecki. Trener Robert Kalaber.
Sędziował Kępa (Nowy Targ). Kary: 20 - 24 minuty. Widzów 1600.
- Zagraliśmy o wiele lepiej niż w Tychach, co od razu przełożyło się na wynik - cieszył się trener Miroslav Frycer. - W pierwszej tercji bardzo dobrze graliśmy w przewagach, to zdecydowało o wyniku .
Zgadzał się z nim Robert Kalaber, trener JKH: - W pierwszej tercji na cztery gry w osłabieniu straciliśmy trzy gole i trudno było odrobić wynik, choć kto wie, co by było, gdybyśmy wykorzystali swoje okazje przy stanie 3:1. Sanoczanie przerwali nam passę siedmiu kolejnych zwycięstw, ale kiedyś to musiało nastąpić.
Sanoczanie imponowali grą, mieli więcej okazji, ale kilka razy świetnie bronił Przemysław Odrobny albo krążek trafiał w słupek.
- Jastrzębie to dobra drużyna, grało się bardzo ciężko, ale decydujące były przewagi. Zagraliśmy zdecydowanie lepiej i bardziej agresywnie niż w Tychach - dodał Biały.
Kibiców, trenerów i działaczy martwi tylko kolejny uraz Marka Strzyżowskiego, który po kłopotach z okiem teraz może mieć przerwę po urazie barku.
Jutro sanoczanie grają w Oświęcimiu. - Czeka nas ciężka końcówka rundy, ale musimy znaleźć się w "trójce", bo nie uśmiecha nam się wycieczka do Gdańska.
Po 12. kolejkach sanoczanie (4. miejsce) mają tyle samo punktów co 3. Cracovia i 5. Podhale, a tracą trzy "oczka" do Jastrzębia i pięć do GKS-u Tychy. Cracovia ma jednak jedno spotkanie zaległe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?
- Nowe wieści o tajemniczym ojcu dziecka Tomaszewskiej. Wygadała się bliska osoba
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej. Projektant ocenia
- Wspólny występ Roksany Węgiel i Kevina Mgleja w cieniu tragedii. Znamy szczegóły