Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osiem lat więzienia za zabójstwo męża [WIDEO]

Ewa Gorczyca
Tomasz Jefimow
Kara na jaką została skazana 42-letnia Beata M. to najłagodniejszy wyrok za zabójstwo. Zapadł dziś w Sądzie Okręgowym w Krośnie.

Beata M. do krośnieńskiego sądu przyjechała z aresztu w Nisku, konwojowana przez policjantów. Wyroku wysłuchała spokojnie. Tylko na moment, gdy padły słowa "sąd uznaje oskarżoną winną" - ukryła twarz w dłoniach.

Dostała najniższy możliwy wymiar kary za zabójstwo: 8 lat pozbawienia wolności. Przy odczytywaniu wyroku nie było ani dorosłych córek małżeństwa M, ani ich nastoletnich synów. Żadne z dzieci nie chciało w tej sprawie występować jako oskarżyciel posiłkowy. Wcześniej chłopcy nie chcieli też być obecni przy wyjaśnieniach, składanych przez matkę.

Beata M. stanęła przed sądem oskarżona o zabójstwo męża. Według prokuratury - zadając mu cios nożem w serce działała z zamiarem pozbawienia go życia.

Do dramatu w domu rodziny M, mieszkającej w gm. Bukowsko, doszło w nocy z 27 na 28 kwietnia.

Małżonkowie urządzili imprezę ze znajomymi. Gdy goście wyszli, między pijaną Beatą M. i jej jeszcze bardziej pijanym mężem doszło do awantury. Piotr M. domagał się, żeby żona zrobiła mu coś do jedzenia, ona nie miała na to ochoty.

Według aktu oskarżenia - Beata M. trzymając w ręku kuchenny nóż odwróciła się do męża i zadała mu cios w klatkę piersiową. Jeden, ale śmiertelny. Zdaniem prokuratury, o zamiarze zabójstwa świadczyło to, że oskarżona ugodziła męża precyzyjnie i z dużą siłą.

16-centymetrowe ostrze przecięło żebro i w całości weszło w ciało, powodując ranę w sercu. Beata M. w śledztwie tłumaczyła, że nóż chwyciła w trakcie szarpaniny, że mąż ją dusił.

Policjantom, którzy przyjechali na miejsce, powiedziała, że miała już dość wyzwisk i obelg kierowanych pod jej adresem.

Proces w tej sprawie toczył się w całości za zamkniętymi drzwiami - na wniosek obrońcy oskarżonej, uzasadniany m.in. dobrem dzieci. Niejawne były wyjaśnienia oskarżonej i zeznania świadków a także treść mów końcowych.

W konkluzji prokurator podtrzymał oskarżenie o zabójstwo z zamiarem bezpośrednim i zażądał dla Beaty M. 15 lat pozbawienia wolności.

Obrońca chciał kary 4 lat więzienia i przyjęcia, że Beata M. działała w warunkach obrony koniecznej, z przekroczeniem granic tej obrony.

Sąd uznał, że Beata M. jest winna zabójstwa, ale nie dopatrzył się działania z tzw. zamiarem bezpośrednim. Przyjął zamiar ewentualny - co znaczy, że Beata M. zadając cios nożem "przewidywała i godziła się ma spowodowanie śmierci męża".

Z uwagi na to, iż rozprawa toczyła się z wyłączeniem jawności, uzasadnienie wyroku zostało podane także z wyłączeniem jawności. Wyrok jest nieprawomocny.

Prokurator Anna Bodziak nie chciała mówić, czy będzie się odwoływać. Apelację zapowiada Grzegorz Wilusz, obrońca oskarżonej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24