Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maratończyk z Ukrainy o biegu w Rzeszowie i wojnie

Rozmawiał Tomasz Ryzner
Aleksiej Rybaczenko
Aleksiej Rybaczenko Krzysztof Kapica
- Buduję dom, urodził mi się syn, więc te kilka tysięcy się przyda - mówi Aleksiej Rybaczenko, maratończyk z Ukrainy, który zajął drugie miejsce podczas Maratonu Rzeszowskiego.

Ma pan rekord życiowy lepszy od Kenijczyków, którzy startowali w Rzeszowie. Drugie miejsce nie jest niedosytem?
Nie, bo nie byłem w superformie. Mam za sobą treningi w wysokich górach, ale nie dały one tyle, ile mogły. Poza tym miałem kontuzję pięty. Niedawno startowałem we Wrocławiu. Byłem siódmy. Teraz jestem drugi i nie narzekam.

Potwierdza pan, że rzeszowska trasa jest szybka i sprzyja rekordom życiowym?
Jest dość szybka, ale byłaby szybsza, gdyby było trochę mniej zakrętów. Temperatura nam dziś sprzyjała, ale z czasem zaczęło mocno wiać .

Drugie miejsce w Rzeszowie to dla pana duży sukces?
Nie mały, ale nie największy. Jestem dwukrotnym mistrzem Ukrainy. Zajmowałem też wysokie miejsca choćby w maratonach w Niemczech.

Pochodzi pan z...
Z Donbasu.

No to nie zazdroszczę.
Nie jest tam teraz bezpiecznie. Dlatego przeniosłem się na jakiś czas do Charkowa.

Co pan sądzi o konflikcie na wchodzie Ukrainy?
Kiedy kraje zachodnie zaczęły mieć coraz więcej do powiedzenia na Ukrainie, wiadomo było, że Rosja nie będzie tego w nieskończoność tolerować.

W Polsce postępowanie Rosji jest jednoznacznie oceniane.
Nie usprawiedliwiam jej. Uważam, że swoje sprawy Ukraina powinna sama rozwiązywać. Problem w tym, że brakuje u nas rasowych polityków. Niekoniecznie tacy są dopuszczani do władzy.

Na co przeznaczy pan trzy tysiące wygrane w Rzeszowie?
Pół roku temu urodził mi się syn, Ilja. Poza tym - budujemy dom w Mariupolu. Wydatków z żoną nam teraz nie brakuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24