Sanoczanom w ostatnim grupowym meczu, dzięki pomocy ekipy z Dunajvaros, która wcześniej ograła Priżmę Ryga, wystarczało nawet najniższych rozmiarów zwycięstwo za trzy punkty.
Mecz rozpoczął się dla naszej drużyny doskonale; w 4. minucie, w odstępie 51 sekund, dwa razy trafili do bramki gospodarzy turnieju i uciszyli nieco żywiołowo reagującą publiczność. Najpierw Martin Vozdecky dobił strzał Petra Sinagla, który przejechał z nim pół tafli, a po chwili Jordan Pietrus praktycznie wsunął krążek do bramki po znakomitym rozegraniu akcji przed kanadyjski drugi atak.
Gospodarze rzucili się do odrabiania strat, ale groźniejsze były ataki sanoczan, szczególnie imponujących podczas gry w osłabieniach.
Ponieważ gracze Corony sami nie byli w stanie zdobyć kontaktowej bramki to musieli im pomóc arbitrzy, bo pierwszy gol dla Corony padł po kopnięciu Magora Pietresa. Ponieważ sędzia główny nie widział dobrze całej sytuacji, a na lodowisku w Braszowie nie ma kamer nad bramkami, to posiłkował się opiniami liniowych z... Rumunii.
Dobrze, że zagotowane głowy sanockich zawodników ochłonęły w przerwie, bo zaraz po zmianie stron Vozdecky dostał krążek na linii niebieskiej od Martina Richtera, który przejął "gumę" odbitą od sędziego. "Vozdo" w sytuacji sam na sam trafił w górny róg i nasz zespół znów miał dwa gole zapasu.
Gracze Ciarko już nie pozwalali sobie na kardynalne błędy, choć raz Bryan Pitto źle obliczył lot krążka, który po odbiciu od tylnej bandy trafił w słupek i wyleciał przed pustą bramkę, ale na szczęście bez konsekwencji. Nasz bramkarz zrehabilitował się w kilku innych sytuacjach, jego vis a vis udanie interweniował po uderzeniach Krzysztofa Zapały i Mateusza Wilusza.
W 37. min mogło być po meczu, ale strzał Zapały w kontrze 3 na 2 wziął na ciało obrońca Csaba Nagy. Dwie minuty później, po kolejnej kontrze, Mike Danton znakomicie obsłużył Jordana Knoxa i gdyby nie faul Jevgienija Pisarenko oraz doskonała obrona Patrika Polca byłoby 1:4.
W 38. min na ławkę kar powędrował Krzysztof Zapała, ale podczas osłabienia tylko raz był zmuszony do dużego wysiłku po uderzeniu z niebieskiej doświadczonego Jaroslava Obsuta. Gdy "Kazek" wrócił na lód wystrzeliwany z tercji obronnej krążek trafił go w głowę, a z prezentu skorzystali gracze Corony; Petres tylko dostawił kija do zagrania Hunora Martona.
Gospodarze natarli ze zdwojoną energią, gdy w 53. min na ławke kar powędrował Danton, choć to Knox faulował. I stało się; ładnie założony zamek, strzał Obsuta odbił się jeszcze od któregoś ze stojących przed bramką graczy i był remis, który premiował Coronę.
Do końca pozostawało 6 minut i to Sanok zaatakował z dużą energią, ale znakomicie bronił Polc. W 56. min trzecią karę w meczu dostał Pisarenko i byłą wymarzona okazja na wyrównanie. Po 47 sekundach Danton, nie widząc komu miałby podać krążek, huknął zza koła bulikowego trafiając idealnie w okienko. Pisarenko nie wytrzymał ciśnienia, po chwili znów był na karze. Mistrz Polski ostrzeliwał bramkę rywali, którzy jednak przetrwali osłabienie.
W dniach 21-23 listopada sanoczanie zagrają w półfinale Pucharu Kontynentalnego we francuskim Angers, a ich rywalami będą gospodarze Angers Ducs, białoruski Neman Grodnno oraz lepszy zespół z drugich miejsc w obu półfinałach, być może Corona, albo Belfast Giants (Irlandia) lub Fischtown Pinguins Bremerhaven (Niemcy).
- Pojedziemy po awans do finału, ja zawsze jestem optymistą - powiedział Miroslav Frycer, czeski trener Ciarko PBS.
Ciarko PBS Bank Sanok - Corona Braszów 4:3 (2:1, 1:0, 1:2)
Bramki: 1:0 Vozdecky 4 minuta (asysta Sinagl), 2:0 Pietrus 4 (Knox i Danton), 2:1 Petres 15, 3:1 Vozdecky 21 (Richter), 3:2 Petres 51 (Marton), 3:3 Obsut 54 w przewadze (Molnar), 4:3 Danton 57 w przewadze (Turon).
Ciarko PBS: Pitton - Richter, Zatko; Turon, Williams; Rąpała, Dutka; Dolny, DaCosta - Vozdecky, Zapała, Sinagl; Danton, Pietrus, Knox; Kostecki, Wilusz, Mermer oraz Strzyżowski, Biały. Trener Miroslav Frycer.
Corona: Polc - Filip, Obsut; Nagy, Hietamaki; Pysarenko, Janos oraz Oprea - Mihaly, Klouda, Balint; Molnar, Saluga, Virag; Marton, Antal, Petres; Fodor, Imecs, Peter. Trener Jerry Andersson.
Sędziował Lazzeri (Włochy). Kary: 10 - 10 minut. Strzały: 36 - 21. Widzów 1600 (250 z Sanoka).
* * *
Wyjazd naszego dziennikarza wsparła stacja paliw Źródełko Rzeszów: Al. Batalionów Chłopskich 4 i ul. Warszawska 26.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?
- Nowe wieści o tajemniczym ojcu dziecka Tomaszewskiej. Wygadała się bliska osoba
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej. Projektant gwiazd ocenia
- Wspólny występ Roksany Węgiel i Kevina Mgleja w cieniu tragedii. Znamy szczegóły