Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lucjan zaginął po zejściu lawiny w Himalajach. Pochodzi z Podkarpacia

Małgorzata Motor, współpraca Beata Terczyńska
Himalaje. Szlak wokół Annapurny.
Himalaje. Szlak wokół Annapurny. Katarzyna Komorek/peron4.pl
Wśród ofiar zejścia lawiny w Himalajach jest trzech Polaków - podało w czwartek Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

W Himalajach w centralnym Nepalu kilka dni temu zeszła lawina wywołana przez niespotykane o tej porze śnieżyce. Złą pogodę w samym szczycie nepalskiego sezonu turystycznego wywołał cyklon Hudhud. Lawina zsunęła się w pobliżu popularnej trasy trekkingowej wokół Annapurny, gdzie zgłoszono wspinaczkę ok. 170 osób. Niektórym udało się o własnych siłach dotrzeć w bezpieczne miejsce, gdy poprawiła się pogoda.

Wciąż nie wiadomo, ilu wspinaczy jest nadal uwięzionych. Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że w miejscu, gdzie zeszła lawina, była liczna grupa turystów, także z Polski.

To doświadczony pilot

- Nasze biuro zorganizowało wyprawę trekkingową wokół Annapurny, w której uczestniczyło w sumie siedem osób. Pięć z nich jest całych, zdrowych. Natomiast dwie osoby mają status zaginionych - tłumaczył w czwartek Sławomir Nosek z krakowskiego biura podróży Gaudeamus.

Dodaje, że zdecydowali się na zorganizowanie wyprawy, bo ta pora roku jest w Himalajach najbardziej dogodna, nigdy nie dochodziło do takich anomalii pogodowych. Wybrana przez nich trasa, gdzie zeszła lawina, ma charakter trekkingowy, a nie wspinaczkowy. To znaczy, że jest przeznaczona dla amatorów.

- Poza tym - wyprawę prowadził doświadczony pilot. Współpracujemy z nim od ośmiu lat. Od tylu lat jest też pilotem, a od dawna - podróżnikiem. Niestety, Lucjan jest wśród tych osób zaginionych - zawiesza głos Sławomir Nosek.

Lucjan urodził się w Nisku, chodził do liceum w Leżajsku

- Z tamtych czasów zapamiętaliśmy go jako bardzo spokojnego chłopaka. Niestety, niewiele osób w ostatnim czasie utrzymywało z nim kontakt. Po maturze po prostu rozjechaliśmy się w różne strony. Lucjan wyjechał na studia do Krakowa i życie związał już z tym miastem - mówią jego znajomi, którzy chodzili z nim do szkoły.

- Choć związany był z Krakowem, to bywał na Podkarpaciu, gdzie ma rodziców. Jednak przez większą część roku przebywał w podróżach - opowiada jego kolega z krakowskiego biura podróży Gaudeamus.

Zbigniew Trębacz, dyrektor Zespołu Szkół Licealnych w Leżajsku, przeglądając dziennik szkolny i oceny Lucjana, podkreśla, że był on bardzo dobrym uczniem.

- Świetnie sobie radził z matematyką, językiem polskim, angielskim, historią, na lekcjach wychowania fizycznego - zwraca uwagę dyrektor.

Lucjana bardzo ciepło wspomina Maria Szubiak, wychowawczyni klasy, do której chodził.

- Bardzo grzeczny, zaangażowany w sprawy szkoły, ułożony, sympatyczny. Nie sprawiał żadnych problemów wychowawczych. Był bardzo serdeczny, zwykle z uśmiechem na twarzy - wspomina Maria Szubiak.

Wierzymy, że żyje

W czwartek po południu Marcin Wojciechowski, rzecznik MSZ, poinformował, że wśród ofiar lawiny jest trzech Polaków.

- Zaraz skontaktowaliśmy się z MSZ, ale nie otrzymaliśmy potwierdzenia, że wśród ofiar są także osoby z naszej krakowskiej grupy - mówi Sławomir Nosek.

Dodaje, że MSZ podaje mediom oficjalne informacje dopiero po tym, jak rodzina ofiar zostanie powiadomiona.

- Jesteśmy cały czas w kontakcie z rodzicami Lucjana. Umówiliśmy się z nimi, że jak tylko otrzymają jakąś informację, skontaktują się z nami. Nie dzwonili - podkreśla Nosek.

Z Lucjanem znała się Agnieszka Skarbowska z Rzeszowa.

- Poznaliśmy się w Turcji. Oboje pracowaliśmy tam jako piloci wycieczek. Nawet razem mieszkaliśmy - opowiada.

Agnieszka była kiedyś w Himalajach na trekkingu, w tym samym rejonie, na wysokości ok. 5 tys. m. Jesienią, tuż po jej wyjeździe, również zeszła lawina, ale mniejsza. Zginęły 2 osoby.

- Wszyscy liczymy na to, że Lucjan żyje. Czekamy na dobre informacje - mówi Agnieszka. -To, że nie ma z nim kontaktu telefonicznego, o niczym jeszcze nie przesądza. Może porwała go lawina i jest teraz w jakiejś odległej wiosce. Jeśli nie zginął, na pewno da sobie radę. Tak uważamy. Bo jeśli nie on, to kto? To silny typ. On od kilku lat tam jeździł. Choć z drugiej strony... to są najwyższe góry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24