- Nie mogę w to uwierzyć, że wygrałem główną nagrodę w losowaniu - wyznaje z uśmiechem na twarzy pan Andrzej Ptaszyński, laureat trzeciego losowania loterii "Mieszkanie za czytanie". - Pamiętałem o losowaniu i wiedziałem, że do rozdania jest dużo pieniędzy. Wczoraj pojechałem do redakcji, aby osobiście do urny wrzucić kolejne zestawy kuponów. Nie spodziewałem się, że to ja mogę znaleźć się w gronie zwycięzców - przyznaje mieszkaniec Rzeszowa.
Przyszedł na mnie czas
Telefon z dobrą wiadomością i gratulacjami zadzwonił po godzinie 10 i zastał naszego laureata, gdy prowadził samochód.
- To był szok, jak usłyszałem, że wygrałem 10 tyś. zł. Myślałem, że się przesłyszałem, albo ktoś robi sobie jakieś żarty. Nie wiedziałem co robić: zatrzymać samochód i skakać z radości czy zlekceważyć telefon i jechać dalej - wspomina laureat losowania. - Po chwili dostałem drugi telefon i wtedy pomału docierało do mnie, że to wszystko jest prawdą - kontynuuje naszą rozmowę 65-letni mężczyzna.
- Po prostu przyszedł na mnie czas - śmieje się laureat.
Po telefonach z Nowin zdobywca głównej nagrody informacją podzielił się ze współmałżonką.
- Żona nie chciała mi wierzyć, ale zaproponowała, że wyprasuje mi koszulę - do zdjęcia - dogaduje zwycięzca.
Nowiny na każdy dzień
Pan Andrzej Nowiny czyta od bardzo dawna. Przez wiele lat był prenumeratorem, a dziś dzieli gazetę na spółkę z dwoma szwagrami.
- Ale tylko ja bawię się w loterię - żartuje pan Andrzej. - Wycinam kupony, wypełniam, składam zestawy, a szwagrowie śmieją się ze mnie i nie wierzą, że w loterii "Mieszkanie za czytanie" można wygrać.
Naszemu Czytelnikowi nigdy nie udało jej się nic wygrać w loterii, ale nie poddawał się i grał dalej.Ciągle miał nadzieję, że może.
- Uważam, aby wygrać trzeba grać - akcentuje rzeszowianin. - Ale przyznam się, że czasami myślałem sobie, że te losowania są jakieś ustawione. Miałem nawet ochotę kiedyś przyjść na losowanie i zobaczyć jak to naprawdę wygląda. Tylko, że w człowiekowi ciągle czasu brakuje.
Będzie na prawo jazdy i motocykl dla syna
Wygraną gotówkę pan Andrzej przeznaczy na prawo jazdy dla syna i na motocykl.
- Syn jest w szkole i jeszcze nie wie co to się dzisiaj dobrego przydarzyło naszej rodzinie. Myślę, że będzie bardzo zadowolony z wygranej. Nie mogę się już doczekać jak wróci do domu i powiem mu, jaki prezent dostanie od taty - wyjaśnia laureat.
Pan Andrzej zapewnia nas, że nie zapomni także o swoich szwagrach i odwiedzi ich na pewno z czekoladkami...
- Uwierzą mi w końcu, że warto grać w loterii - dodaje.
Czeka na mieszkanie
Przed nami jeszcze ostatnie losowanie.
- Oczywiście, będę kompletował kupony - zaznacza laureat. - Cenię sobie, że nagrodami jest gotówka, bo kto jej dziś nie potrzebuje. Ale marzy mi się mieszkanie, zwłaszcza teraz jak mam taką pewność, że ta loteria jest prawdziwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"