- Pokonując pańskiego Sokoła, Izolator Boguchwała wygrał u siebie pierwszy raz w sezonie. Trener Grzegorz Opaliński odetchnął głęboko, ale co z panem... Czy działacze w Sieniawie należą do cierpliwych ludzi?- Jak nie idzie, to w każdym klubie pojawiają się nerwy. Po raz enty nie możemy zdobyć trzech punktów (Sokół nie wygrał od siedmiu meczów - przyp. red.). Kolejkę wcześniej wszystko szło w dobrym kierunku, prowadziliśmy z Wólczanką dwa zero, a skończyło się tak, że musieliśmy gonić mecz, żeby zremisować trzy do trzech. Coś się zacięło w naszej grze.
- Po trzech kolejkach Sokół miał na koncie trzy zwycięstwa, był liderem. Teraz w meczu z Izolatorem wyglądał bardzo słabo.- Co do pierwszej połowy, zgoda. Przespaliśmy ją. Juniorowi Izolatora niby wyszedł strzał, ale gdyby nie złe wybicie mojego piłkarza, nie miałby szans uderzać. W drugiej połowie zagraliśmy inaczej, z sercem, mieliśmy okazje do zdobycia goli. Wpadł tylko jeden.
- W 90. minucie zdenerował się pan chyba najmocniej.- Mój zawodnik był faulowany w "szesnastce". To był ewidentny karny, ale gwizdek sędziego milczał. Tak czy owak, pokazaliśmy lepszą grę. Chodzi o to, aby grać tak przez pełne 90 minut.
- Rzadko który trener ogląda cały mecz z ławki. Sokół tracił kolejne gole, mecz wam uciekał, a pan chyba ani razu nie podbiegł do linii bocznej.- Wychodzę z założenia, że nie ma co przeżywać, skoro sędzia jeszcze meczu nie rozpoczął, a już zapowiedział, że mnie wyrzuci z ławki. Nie chciałem prowokować dziwnych sytuacji. Jeśli nie pozwala mi się żyć w trakcie gry, to nie mogę kusić losu. Inaczej skończyłoby się tak, że musiałbym płacić kary.
- Domyślam się, że musiał pan wcześniej podpaść arbitrowi (spotkanie prowadził Michał Ziemba - przyp. red.). - W jaki sposób? Nigdy go nie obrażałem. Jeśli już, to mocniejsze słowo rzuciłem, co najwyżej, w kierunku swoich zawodników.
- Co dalej z Sokołem?- Trzeba pracować i czekać na przełamanie. Przecież nie mamy wielkiego pola manewru, szerokiej kadry.
- Na koniec z innej beczki. Nadal jest pan w szoku po wygranej Polski z Niemcami?- Nie. Po pierwszej połowie byłem zaskoczony, że z czasem tak głęboko się cofamy. Bałem się, że popełnimy jakiś błąd i stracimy gola. Mieliśmy jednak dużo szczęścia i wygraliśmy. W eliminacjach liczą się punkty, a nie styl gry.
- Jeszcze w piątek trener Nawałka był słabym trenerem, a od soboty jest wspaniały.- Tak to jest w tej pracy. Liczę, że Sokół wygra teraz z Motorem i ja też okażę się trochę lepszym trenerem (śmiech).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce