Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bramkarz Siarki Tarnobrzeg: nie skreślajcie nas za wcześnie

Marcin Jastrzębski
fot. Krzysztof Kapica
Rozmowa z Arturem Melonem, bramkarzem Siarki Tarnobrzeg.

Czuje pan niedosyt po zremisowanych derbach ze Stalą Mielec?
Niestety, w derbach tracimy sporo na swojej wartości. Nie potrafimy zaprezentować tego, co umiemy robić na boisku. Odkąd jestem w Siarce, takie spotkania nam nie wychodzą. Chyba tylko raz pokonaliśmy Stal ze Stalowej Woli.
Wyświechtany "mecz walki"...
Pozostaje mi dodać, że typowy (śmiech). Z przebiegu spotkania trzeba zadowolić się tym remisu. Tak naprawdę nie stworzyliśmy sobie ani jednej stu procentowej sytuacji w tym spotkaniu. Mielec był może ciut groźniejszy, ale też nie nastawił się na grę w piłkę, tylko na kontry. Niewiele brakowało, przyniosłoby to im sukces.

Miał pan powody by kręcić głową z niezadowolenia...
Mielczanie czyhali na nasze błędy i niestety doczekali się na nie. Czasami wyglądało to tak, że sami oddawaliśmy im piłkę. Tak naprawdę mieliśmy kupę szczęścia, że ten mecz zakończył się podziałem punktów.

Mieliście walczyć o awans..
Wie pan co... ja proponuję nas nie skreślać. Różnice punktowe są małe. Poza tym, jestem pewien, że w tej lidze nie ma drugiego takiego zespołu, który borykałby się taką liczbą kontuzji, co my. W derbach ze Stalą zabrakło pięciu zawodników. Myślę, że gdyby zabrać dowolnej drużynie pięciu zawodników, to byłby duży problem. W tej klasie rozgrywkowej nikt nie ma w klubie aż tak szerokich ławek. Wyniki i styl gry pozostawia do życzenia. Czekamy na chłopaków i liczymy, że w końcu zacznie się to wszystko poprawiać.

Trener rotuje tez młodzieżowcami..
Też szuka optymalnego rozwiązania, ale urazy i tu komplikują sytuację.

Meczem ze Stalą Mielec nie daliście za wiele powodów do optymizmu swoim kibicom..
Zdajemy sobie z tego sprawę. Czuje się tak samo odpowiedzialny za tę grę. Od początku sezonu nie gramy tego, co chcemy.

Zaskoczyła pana zmiana trenera w trakcie tej rundy?
Zostawię to bez komentarza.

Derby na zero. Brakło bramek i jakości

Po takim widowisku usta kibiców same składały się do... narzekań. - Z taką grą do I ligi szybko nie awansujemy - utyskiwali kibice Siarki.
Remis chyba bardziej zadowolił mielczan, choć ich pozycja w ligowej tabeli nie wygląda zbyt imponująco. - Mogłem zdobyć przynajmniej jedną bramkę. Nie jednak co rozpamiętywać tego meczu. Musimy myśleć o tym, jak skutecznie powalczyć z kolejnymi rywalami - ocenił po spotkaniu Łukasz Żegleń, napastnik Stali.

Siarka Tarnobrzeg - Stal Mielec 0-0

Siarka: Melon 6 - Bochenek 6, Nadolski 5, Stefanik 6, Persona 5 - Więcek 5 (87. Parobczyk), Tunkiewicz 5 (77. Czargeiszwili), Frankiewicz 6, Paluch 5, Chwastek 4 (82. Figiel) - Ciećko 4 (65. Cicman 5). Trener Ryszard Kuźma.

Stal: Daniel 6 - Podstolak 6, Duda 5, Kościelny 6, Getinger 5 - Cholewiak 5, Głaz 6, Płatek 5 (72. Bożek), Domański 6 - Radulj 6 (52. Żubrowski) - Żegleń 6. Trener Janusz Białek.

Sędziował Malec (Łódź). Żółte kartki: Frankiewicz, Nadolski, Tunkiewicz, Więcek - Getinger, Żegleń. Widzów 2500 (900 z Mielca).

Zanim wybrzmiał pierwszy gwizdek rozgrzewali się kibice. Fanów mieleckiej Stali wsparli kibice Korony Kielce. Pierwszy kwadrans gry zgodnie z tym, co można było przewidzieć, był szarpany. Pierwszy groźny strzał oddała Siarka, konkretnie Dariusz Frankiewicz. Miejscowi nie mieli jednak za wiele argumentów w ofensywie.

Melon ratował obronę
Stal atakowała coraz groźnie. Niepewną grę linii obrony Siarki o mały włos na bramkę nie zamienił Łukasz Żegleń. Tarnobrzeżanie piłkę na własne połowie zgubili jeszcze nie raz. Swoją szansę miał również Mateusz Cholewiak, ale po wejściu w pole karne zabrakło mu miejsca i precyzji, by pokonać Artur Melona.

Po pół godzinie gry asystować chciał Łukasz Żegleń, który pokusił się o sprytnie podanie do Macieja Domańskiego. Znów jednak na posterunku, na granicy "szesnastki" był Melon. Golkiper kręcił głową z niezadowolenia. Jego koledzy z drużyny robili masę błędów.

Okazje Bochenka i Więcka
Siarka próbowała odgryźć się Stali stałymi fragmentami gry, ale piłki dogrywane w pole karne mielczan pozostawiały sporo do życzenia. W końcówce pierwszej części gry Siarka mogła jednak zadać kluczowy cios. Po rzucie rożnym, "urwał się" Tomasz Ciećko, a poprawka Marcina Bochenka była minimalnie niecelna. Po zmianie stron w pole karnym Stali znalazł się Michał Więcek.

Znalazł miejsce do oddania strzału, ale przymierzył nad bramką Wojciecha Daniela. Mielczanie po zmianie stron dali się zepchnąć na własną połowę i mogło się to dla nich źle skończyć. Stalowcy w porę się przebudzili i sami ruszyli do ataku. Domański podawał do Grzegorza Płatka, ale ten wchodząc w pole karne dał się uprzedzić Melonowi. Wcześniej nieźle uderzał Robert Tunkiewicz.

100 lat dla Białka
W końcówce wprowadzony po przerwie Gruzin Tamaz Czargeiszwili stracił piłkę w środku pola na rzecz Jakuba Żubrowskiego. Ten uruchomił na skrzydle Damiana Bożka. Młodzieżowiec Stali mógł mieć asystę. Piłka po jego podaniu znalazła się pod nogami Żeglenia, ale napastnik Stali musiał się jeszcze obrócić i przy próbie uderzenia został zablokowany. Wprowadzeni przez trenera Janusza Białka nowi zawodnicy zdecydowanie rozkręcili ofensywną grę Stali i niewiele brakowało a sprawiliby swojego trenerowi świetny urodzinowy prezent. Białek w piątek skończył bowiem 59 lat. Uświetnili ten fakt kibice Stali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24