YesSport IV liga. Derby w Krasnem i Nowej Dębie

Czy tak będzie i tym razem?

- Ciężko wskazać faworyta tego spotkania. Strumyk jest niby wyżej w tabeli, ale ma tylko 4 punkty więcej od nas. Szybko może się to odwrócić - mówi Michał Czech, kierownik Crasnovii.

- Wygrana w meczu derbowym zawsze inaczej smakuje. Zrobimy wszystko, aby zwyciężyć - dodaje. Do innych derbów dojdzie w Nowej Dębie, gdzie Stal zmierzy się z Kolbuszowianką.

Rzemieślnik Pilzno stracił pozycję lidera, ale w środę pokonał w Pucharze Polski Stal Rzeszów, czym udowodnił, ze dotychczasowe wyniki nie były dziełem przypadku. Z Przełomem Besko jest więc faworytem. Do Skołoszowa przyjedzie inny beniaminek, Sawa Sonina.

I w tym wypadku faworyta należy upatrywać w gospodarzach, tym bardziej, że u siebie jeszcze nie przegrali. Pogoń Leżajsk przeciwko Sokołowi Nisko podejmie kolejną próbę sięgnięcia po pierwsze zwycięstwo na własnym boisku.

Cosmos Nowotaniec może nie zachwyca tak jak w poprzednim sezonie, ale to wciąż mocny zespół i grając z ostatnimi w tabeli Czarnymi Jasło po prostu musi wygrać. Polonia Przemyśl postara się, jako pierwsza, ograć Bukową Jastkowice.

- Oczywiście życzyłbym sobie tego, ale to niewygodny rywal i spodziewamy się ciężkiego pojedynku. Do tego mamy problem w linii ataku, bo zabraknie Arka Gosy - mówi Paweł Załoga, opiekun przemyślan. - W tej lidze każdy może wygrać z każdym. Błędem było by się bać kogokolwiek - odważnie zapowiada trener Bukowej, Dariusz Bartnik.

W Tuczempach poprawiły się nastroje, ale to nie czas na jakiekolwiek rozprężenie. Tym bardziej, że zespół Marka Strawy podejmie Wisłok Wiśniowa. To rywal niby nisko notowany, ale mający potencjał na dużo lepsze miejsce. Lekceważyć go więc nie można.