Asseco Resovia musi zwyciężać. Na styl przyjdzie czas później

Resoviacy wykonali w Lubinie plan w 100 procentach.

- Spodziewaliśmy się, że będzie to ciężkie spotkanie, i takie było. Cuprum zasłużnie wygrało seta. To początek sezonu i nie jesteśmy jeszcze zgrani. Cieszymy się, że udało się zwyciężyć - komentował Rafał Buszek, przyjmujący resoviaków, wybrany na najlepszego zawodnika pojedynku.
"Buszu" grał bardzo dobrze na przyjęciu i w ataku. Jak na mistrza świata przystało... Podobał się Russell Holmes. Inni mieli lepsze i gorsze momenty. Jak na początku każdego sezonu.

- Początek sezonu to dla nas jeden wielki test. Styl nie ma znaczenia - podkreślał po premierowym meczu trener wicemistrzów Polski Andrzej Kowal. - Na tym etapie błędy nie mają większego znaczenia, najbardziej liczą się punkty.

Lubinianie nie robili tragedii z porażki z jednym z faworytów rozgrywek. - Przed meczem taki wynik bralibyśmy w ciemno, ale po drugim, wygranym, secie nabraliśmy ochoty na kolejne. Fajnie to wyglądało, ale tylko do połowy trzeciej partii - przyznał atakujący Cuprum Marcel Gromadowski.

Cuprum szybko przebolało porażkę z rzeszowskim zespołem i nadal optymistycznie patrzy w przyszłość. - Myślę, że z wieloma drużynami powalczymy. Możemy bić się o środek tabeli, jest dobry trener, dobrzy zawodnicy, kibice, hala; wszystko, co potrzebne do dobrej siatkówki - uważa Gromadowski.
Lubinianie już w piątek zmierzą się we własnej hali ze Skrą Bełchatów. Znów czekać ich będzie bardzo ciężka próba. Resovia w sobotę (godz. 17) podejmować będzie prowadzony przez Piotra Gruszkę BBTS Bielsko-Biała. Inny wynik niż wygrana za trzy punkty byłby niespodzianką.

- Musimy koncentrować się na swojej grze. Na obecnym etapie taktyka, założenia są sprawą drugorzędną, najważniejsza jest systematyczność, powtarzalność własnych akcji, a do tego jeszcze daleka droga - przyznaje nasz szkoleniowiec.

W Lubinie zagrało tylko dwóch - Rafał Buszek i Dawid Konarski - z pięciu mistrzów świata. Kiedy wrócą na boisko Piotr Nowakowski, Fabian Drzyzga i Krzysztof Ignaczak?

- Z trójki nieobecnych Piotrek Nowakowski wróci najwcześniej. Kiedy? Zobaczymy. Być może na następne spotkanie, a być może jeszcze nie. Wrócą, jak na 100 procent będą zdrowi i sprawni - stwierdza Kowal.