Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Marma Rzeszów odlicza dni do meczu o wejście do Ekstraligi

Marek Bluj
W Łodzi nasz zespół chciał wygrać, ale stracił sześć punktów.
W Łodzi nasz zespół chciał wygrać, ale stracił sześć punktów. Dziennik Łódzki
W niedzielę (o godz. 14) na rzeszowskim torze rozegrany zostanie rewanżowy mecz finałowy o mistrzostwo I ligi pomiędzy PGE Marmą i Orłem Łódź.

W pierwszym spotkaniu łodzianie zwyciężyli 48:42. Podopieczni trenera Janusza Ślączki, aby awansować do upragnionej ekstraligi, muszą odrobić 6-punktową stratę. To nie jest dużo, ale też wcale niemało. Wszystko zależeć będzie od dyspozycji całego teamu.

- Będzie to ciężki pojedynek, ale różnica 6 punktów jest jak najbardziej do odrobienia. Jestem pozytywnie nastawiony przed rewanżem na naszym torze - twierdzi Peter Ljung, który w Łodzi był najskuteczniejszym zawodnikiem "Żurawi" . Szwed zdobył 13 punktów.

Kuciapa wywalczył w łodzi tylko dwa oczka. Mało. Zagadnięty, że w jego rękach i motorach leżał będzie w dużej mierze awans drużyny do ekstraligi, odpowiada:

- Postaram się pojechać najlepiej, jak potrafię. Tak, jak zwykle na naszym torze. Wierzę, że odrobimy straty, choć Orzeł to bardzo groźny, dysponujący szybkimi motocyklami zespół - mówi "Mały".

- Jest to najważniejszy mecz w tym roku, zrobię wszystko, aby się do niego jak najlepiej przygotować. To już koniec sezonu i silniki po wymianie części, remontach, nie zawsze spisują się, tak jak powinny. Przed rewanżem jestem jednak dobrej myśli. Marzy mi się, aby nasza drużyna znów walczyła o medale - kończy zawodnik.

Trener Ślączka także uważa, że w niedzielę z Orłem przelewek nie będzie. - Czeka nas ciężki mecz. Musimy się do niego bardzo starannie przygotować. Każdy zawodnik musi solidnie punktować. Nie może być słabych punktów - podkreśla szkoleniowiec znad Wisłoka, który z Łodzi wrócił zwyczajnie zły, gdyż spotkanie było do wygrania.

W czwartek zaplanowany został trening, ale generalnym sprawdzianem będzie piątkowy Memoriał Eugeniusza Nazimka. Zawody rozpoczną się o godzinie 18 i wystartują w nich prawie wszyscy zawodnicy rzeszowskiego I-ligowca. Te dwa dni powinny wystarczyć, aby dobrze nastroić silniki. Wobec kolejnego słabego występu Krystiana Rempały należy się spodziewać, że jego miejsce w składzie na Orła zajmie Marco Gaschka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24