Z kamienną twarzą i bez emocji oskarżony wysłuchał wczoraj wyroku sądu. Na sali rozpraw nie było ani pokrzywdzonego chłopca, ani jego pełnomocnika procesowego.
- Oskarżony wyrzucając swojego syna z czwartego piętra przewidywał i godził się na jego śmierć, ale celu tego nie osiągnął z uwagi na szybko udzieloną pomoc medyczną - mówił sędzia Grzegorz Zarzycki, przemawiając w imieniu pięcioosobowego składu orzekającego.
Na 43-latku oprócz zarzutu usiłowania zabójstwa 8-letniego synka, Norberta i spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ciążył też zarzut znęcania się nad rodziną przez osiem miesięcy poprzedzających dramatyczne zdarzenie z 6 czerwca 2013 roku. Jak ustalił sąd, mężczyzna pod wpływem alkoholu wyzywał wulgarnie swoją żonę i dwójkę dzieci, rozbijał sprzęty domowe i groził najbliższym zabójstwem.
Orzeczenie sąd uzasadnił ustnie z wyłączeniem jawności, niejawny był także cały proces, z uwagi na dobro pokrzywdzonego ośmiolatka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"