Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawodnik Stali: nowy sponsor to pierwsza pozytywna informacja

Rozmawiał Łukasz Pado
Pado
Rozmowa z Mirosławem Gudzem, piłkarzem ręcznym Stali Mielec.

- Stal Mielec w w końcu doczekała się obiecanego sponsora. Porozumienie jest potrzebne są tylko podpisy…
- Czy wszystko będzie dobrze, to się jeszcze okaże. Na razie niby wszystko jest ok, ale jeszcze tego nie odczuliśmy. Świadomi jesteśmy, że za dzień czy dwa nie spadną nam pieniądze z nieba, ale mam nadzieję, że za miesiąc, dwa będzie już wszystko szło właściwym torem.

- Ale jesteście spokojniejsi? Nie będzie zapowiadanych odejść z klubu?
- To na pewno, bo doszła do nas dobra informacja, pierwsza pozytywna odkąd 15 lipca tu przyjechaliśmy. Na razie nie popadajmy jednak w hurra optymizm. Pomalutku zobaczymy jak to będzie.

- Po trzech wygranych z rzędu doznaliście pierwszej w lidze porażki. Górnik Zabrze jest poza waszym zasięgiem?
- Raczej nie. Obie drużyny włożyły w ten mecz dużo wysiłku, walki. My naprawdę włożyliśmy w to spotkanie bardzo dużo serca, nie udało się. Na wyniku zaważyła pierwsza połowa, odjechali nam na kilka bramek karcili nas szybkimi atakami, my nie mogliśmy się temu przeciwstawić. Próbowaliśmy w drugiej zagrać bardziej solidniej w ataku. Mogliśmy ten wynik trochę zmienić.

- Zabrakło szczęścia?
- Może tak, ale przede wszystkim konsekwencji. Od samego początku. Straciliśmy chyba 8 czy 9 bramek z szybkich ataków już w pierwszej połowie.

- Choć rywal z górnej półki, to 33 bramki stracone to dużo?
- Jeśli chodzi o nasz styl gry w obronie to na pewno za dużo. Ale wynikało to z błędów w ataku. Zgubiliśmy za dużo piłek w ataku pozycyjnym, potem nie było już co zbierać. Choć Krzysiek Lipka wybronił kilka piłek, to było za mało.

- Nie ma czasu na odpoczynek, bo awansem gracie w Płocku z Wisłą…
- Na pewno nie jest to ten sam zespół z poprzednich lat, trudno cokolwiek mi o nim powiedzieć, bo mają chyba z ośmiu nowych graczy. Dopiero składają ten zespół do kupy, ale jak będzie? Nie wiem. Na pewno nikt z nas się nie położy. Jeśli coś o nas słyszeli to wiedzą, że nie poddamy się tak łatwo.

- Odpowiadasz m.in. za zatrzymanie kołowego rywali. Dasz sobie rady z Kamilem Syprzakiem?
- Zobaczymy. Grałem już nie raz przeciw niemu i przeciw innym niezłym graczom, jestem dobrej myśli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24