Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Nowe Miasto pływałem z Nitką. Historia powstania osiedla

Katarzyna Mularz
Fot. Jan Pacześniak, dzięki uprzejmości pana Adama
Ostatnie ślady drabiniańskiej historii osiedla Nowe Miasto, znikły całkiem niedawno. Przez lata przypominały o niej drewniane chaty i cembrowana studnia, które stały niedaleko Mostu Zamkowego.

O historii powstawania rzeszowskich osiedli opowiada architekt i urbanista Władysław Hennig.

Jest początek lat 70-tych. W Rzeszowie ma się rozpocząć budowa osiedli Baranówka II i III. Miejscowy plan tej części Rzeszowa przygotowuje Miejska Pracownia Urbanistyczna pod kierownictwem Władysława Henniga. Architekt stawia sprawę jasno: nie przepuszczę dzielnicy, która nie ma ani jednego wyższego budynku. Żadne argumenty nie przekonują jednak władz centralnych. Budowa wysokich bloków oznacza konieczność dostarczenia wind, a te - przeznaczone dla naszego regionu - zostały zarezerwowane dla powstającego za rzeką nowego osiedla. Tzw. "limity windowe" zostały więc wyczerpane.

- Windy na Baranówkę? Przestańcie się wygłupiać. Wykluczone! - usłyszałem. Cała wojna była o tych parę wind, ale uparłem się i dopiąłem swego, choć donoszono na mnie do Komitetu, że utrudniam rozpoczęcie budowy - opowiada architekt.

Biorąc pod uwagę narzucone limity, budowa Nowego Miasta musiała dać się we znaki w całym Rzeszowie. Zgodnie z założeniami bowiem, osiedle złożone z 11-kondygnacyjnych budynków, miało rozciągać się od al. Powstańców Warszawy do ul. Lwowskiej, a na wschód aż po domki jednorodzinne przy Mieszka I.

A gdyby tak ogrody na dachach?

W 1973r. rozpoczyna się długo oczekiwana budowa bloków na Nowym Mieście. W.Hennig mówi, że to od początku był projekt "sierota". Warszawscy architekci, którzy go wykonali, rozjechali się po świecie, więc realizacją musieli opiekować się rzeszowianie.

- Początkowo rozmawiano nawet o tym by budynki przybliżyć ludziom. Chcieliśmy nadać im funkcje nie tylko mieszkaniowe. Partery można było wykonać indywidualnie i zmieścić tam świetlicę, mieszkania dla osób starszych, czy ogólnodostępne sale z przeznaczeniem na imprezy okolicznościowe - z zapleczem kuchennym i wyposażeniem. Na płaskich dachach z kolei widzieliśmy ogrody i place zabaw. Takich pomysłów było wiele i nawet pasowały ideologicznie, ale wykonawstwo za żadne skarby świata nie chciało się na to zgodzić, bo zajęłoby to zbyt wiele czasu - opowiada.

Kiedy jednak monotonną i przytłaczającą zabudowę osiedla zalała fala krytyki, zaniechano dalszych realizacji, a "szafy" powstały tylko w kwadracie ulic Rejtana, Podwisłocze, Powstańców, Kopisto.

- Na pozostałych terenach stanęły niskie bloki. Zabudowano także wysypisko śmieci powstałe w dziurze wykopanej przez działającą niedaleko cegielnię. Teraz stoi tam m.in. sąd rejonowy - opowiada W.Hennig.

Nigdy nie zrealizowano pomysłu budowy miejskiego stadionu, który na planach widniał tu gdzie dziś stoi wieżowiec Capital Tower.

Cegielnia i stawy

Nowe Miasto dosłownie powstawało na oczach urodzonej w 1980r. Joanny Rzeszowianka mówi, że budowę kolejnych szaf oglądała z fascynacją.

- Mieszkaliśmy przy dawnej ul. ZMP 7. Przedszkole mieściło się w bloku obok, dopiero potem zostało przeniesione do nowego budynku. Ulubionym "placem zabaw" były stawy i górka, usytuowane strategicznie, po drodze z Katedry. Legendarnym miejscem była natomiast cegielnia, która stała niedaleko dzisiejszego Tesco. Wśród dzieciaków krążyły makabryczne opowieści o dziejących się tam rzeczach. Kiedy jej budynek się zapalił, poszłam popatrzeć i do dziś pamiętam, jakie straszne lanie dostałam za to - opowiada ze śmiechem rzeszowianka.

Choć spinająca brzegi rzeki Zapora powstała w 1974r. do połowy lat 80-tych przez Wisłok rzeszowianie mogli przedostać się dzięki promowi Stanisława Nitki. Z przeprawy korzystał m.in. pan Ryszard, który na osiedlu zamieszkał w 1980r.

- Na początku największe problemy mieliśmy tam z komunikacją - auta nie było, a autobusy jeździły przepełnione. Dojazd do miasta trwał nawet 45 minut. Często więc do pracy do Zelmeru szedłem na nogach, chętnie korzystając z łajby Nitki - wyjaśnia.

Mieszkanie za pracę

Pod koniec lat 80-tych swoje mieszkanie przy ul. Podwisłocze dostała pani Karolina. 4-piętrowe budynki powstawały pod patronatem Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej.

- Tak wyglądał przydział - pokazuje pożółkłe pismo zakończone "młodzieżowym pozdrowieniem". - Wynikało z niego, że otrzymam M4. Czteropokojowego nigdy nie zobaczyliśmy, ale okazało się, że jestem w drugiej ciąży, więc dostaliśmy M3. Do członkostwa w ZSMP zostałam przydzielona odgórnie w pracy - opowiada.

Mieszkania w blokach "patronackich" można było otrzymać po wniesieniu wkładu mieszkaniowego i budowlanego - tzn. trzeba je było odpracować. Mąż pani Karoliny wylewał więc siódme poty na budowie na os. Wilkowyja. Za siebie i żonę - w sumie około pół roku.

- Inaczej nie mielibyśmy najmniejszych szans na własne mieszkanie w przeciągu kilkunastu lat. Choć teść śmiał się, że wyprowadzamy się "za wodę", dla nas to była ogromna radość - wspomina.

Termin przydatności

Nowe Miasto to najliczniejsze osiedle w Rzeszowie. Mieszka tu około 15 tys. osób. Tymczasem coraz częściej mówi się o tym, że osiedla z wielkiej płyty mają swój termin przydatności i on powoli się zbliża.

- Niezorientowani mówią, że wielka płyta to wymysł komunizmu, a tymczasem ja takie budynki oglądałem na Zachodzie już w latach 60-tych. Różnica jest taka, że teraz Francuzi je wysadzają, a my ozdabiamy. Trwałość wielkiej płyty to około 50 lat - potem wypadałoby powoli te budynki rozbierać. Jeszcze nie pora, ale kiedyś przyjdzie czas także na Nowe Miasto... - tłumaczy Władysław Hennig.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24