Plan zakładał obecność ekstraklasowych Karpat Lwów. Udział ukraińskiej drużyny oprotestowali jednak członkowie Stowarzyszenia Sympatyków Pogoni Lwów i Stowarzyszenia Razem dla Kresów.
W liście otwartym podpisanym przez Marcina Siembidę padają argumenty polityczno-historyczne. Przeciwnicy obecności w Mielcu ukraińskiej drużyny wypominają jej kolorystykę strojów, która w ich ocenie jest promocją ruchów nacjonalistycznych.
- Zapasowym strojem od obecnego sezonu są koszulki czerwono-czarne. Ich kolorystyka to ukłon w stronę ruchu nacjonalistycznego i Stepana Bandery - przekonują autorzy listu otwartego, który wywołał w sieci szeroką dyskusję.
- Podobnych barw używało również zbrojne ramie OUN, czyli Ukraińska Powstańcza Armia (UPA). Bandera był przywódcą frakcji, odpowiedzialnej za ludobójstwo na Polakach - przypominają zaniepokojeni zaproszeniem do Polski Karpat.
Pod listem podpisani są również "Kibice Stali Mielec", oraz szereg innych środowisk reprezentowanych przez m.in. "Patriotyczny Mielec" czy Obóz Narodowo-Radykalny Mielec.
Przeciwnicy zapraszania do Mielca Karpat Lwów proszą o anulowanie zaproszenia dla ukraińskiej ekipy i grożą.
- Jeśli jednak podtrzymają państwo zaproszenie będziemy na miejscu w dniu meczu reagować stanowczo i zdecydowanie zgodnie z literą prawa - czytamy w liście.
Zaznaczają na końcu, że "nie o zemstę tu chodzi, a o pamięć". Co na to klub i ... kibice?
- Odbieram telefony od naszych fanów, którzy dopytują o co chodzi w tym zamieszaniu. Nie spotkałem się tymi, którzy podzielaliby tezy postawiony w liście, ale musimy się z nim liczyć - mówi Jacek Orłowski, sekretarz mieleckiej Stali.
- Nie przyszło nam do głowy, że spotkamy się z takimi problemami. Jako kierownik bezpieczeństwa na naszym stadionie muszę jednak reagować, będziemy dyskutować na ten temat z kibicami i członkami zarządu - tłumaczy Orłowski. Sekretarz Stali nie kryje zdziwienia.
- Przecież obecność Karpat nie przeszkadza większości kibiców. Nie można mieszać polityki ze sportem. Owszem list prowokuje, ale wątpię, by więcej niż kilku naszych kibiców realnie popierało te postulaty - ocenia Orłowski.
O komentarz poprosiliśmy bramkarza Macieja Nalepę, obecnego golkipera Piasta Tuczempy, który w przeszłości spędził kilka sezonów w Karpatach Lwów.
- To jest śmieszne, gdy ludzie chcą uprawiać politykę na stadionach. Piłka ma bawić, cieszyć, integrować - ocenia Nalepa.
Argumentem wrogów Karpat Lwów jest fakt, że piłkarze tego klubu fotografowali się przy pomniku Bandery, a kibice wywieszają tzw. sektorówkę z jego podobizną.
- Na litość boską. Tym zawodnikom, ktoś mógł kazać stając przy pomniku i dać się sfotografować. Nie zapominajmy o specyfice Ukrainy. Grając tam nigdy nie doświadczyłem żadnego antypolskiego zachowania. Byłem dobrze traktowany, kto wie, może lepiej niż w polskich klubach - dodaje z uśmiechem Nalepa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?