Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprowadziłeś auto z zagranicy? Czeka cię wędrówka po urzędach

Norbert Ziętal
- Planuję wyjazd po samochód do Niemiec. Bo mam pewność, że kupię coś w dobrym stanie. Jednak przerażają mnie formalności – mówi Daniel Kopisz z Przemyśla.
- Planuję wyjazd po samochód do Niemiec. Bo mam pewność, że kupię coś w dobrym stanie. Jednak przerażają mnie formalności – mówi Daniel Kopisz z Przemyśla. Norbert Ziętal
Aż pięć różnych instytucji trzeba odwiedzić, aby zarejestrować samochód sprowadzony z innego kraju Unii Europejskiej. Niektóre po dwa, trzy razy.

- To absurd. Szczyt biurokracji i zdzierstwa pieniędzy. I to w państwie, w którym od kilku lat mówi się np. o jednym okienku do zarejestrowania firmy - interweniuje w Nowinach pan Paweł.

Po używany samochód postanowił pojechać do Niemiec.

- Wszystko szło bardzo dobrze. Gehenna zaczęła się, gdy chciałem zarejestrować auto - opowiada.

Najpierw badania techniczne. Na szczęście można je zrobić na tymczasowych tablicach rejestracyjnych, wydanych przez niemiecki urząd. Potem dwukrotna wizyta u tłumacza przysięgłego, aby zanieść i odebrać dokumenty.

160 złotych za zaświadczenie

Urząd celny, tutaj naliczają akcyzę. Wypełnia się kilka kartek. Pan Paweł odwiedził tę instytucję dwa razy. Potem urząd skarbowy. Tu największy absurd. Trzeba zapłacić aż 160 złotych, aby otrzymać zaświadczenie, że nie jest się płatnikiem VAT.

- Na kwit czeka się kilka dni. A to przecież tylko kilka kliknięć w komputerze - dziwi się przemyślanin.

Na koniec jest rejestracja samochodu w urzędzie miejskim. Minimum dwie wizyty, bo na ok. miesiąc dostaje się tymczasowy dowód rejestracyjny.

Liczymy. Badania 110 złotych. Tłumacz 140 złotych. Akcyza 3,1 proc. wartości auta, 800 złotych. Za samochody o pojemności powyżej 2000 ccm, akcyza wynosi aż 18 proc. Plus kilkanaście złotych za znaczki skarbowe za złożenie dokumentów. Skarbówka 160 złotych. Urząd miejski 500 złotych opłaty ekologicznej (dla Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej), plus za wydanie dowodu rejestracyjnego, tablic, ok. 200 złotych.

- Łącznie wychodzi blisko 2 tys. złotych i dwa tygodnie załatwień. Przecież jesteśmy w Unii. Znajomy z Anglii mówi, że u nich samochód rejestruje się przez telefon, w ciągu kilku minut - twierdzi pan Paweł.

Wkrótce ma być mniej biurokracji

- To rzeczywiście absurdalne procedury, paranoja - mówi nam poseł PO Piotr Tomański z Przemyśla. - Zwrócę się do ministerstwa infrastruktury i ministerstwa finansów o wyjaśnienie tej sprawy.

Z absurdu zdają sobie sprawę również urzędnicy. Niewiele jednak mogą zrobić.

- Wykonujemy tylko nasze zadania, które wynikają z przepisów. Jednak coraz głośniej mówi się o zmniejszeniu formalności związanych z rejestracją samochodów sprowadzanych z zagranicy. Może wkrótce coś się zmieni - mówi Wacław Szkoła, nacz. wydz. komunikacji, transportu i dróg Starostwa Powiatowego w Jarosławiu. To w tej instytucji, dzięki wprowadzeniu elektronicznego systemu kolejkowego i zwiększeniu obsady urzędników bezpośrednio zajmujących się rejestracją pojazdów, udało się znacznie zmniejszyć kolejki.

Za obrót używanymi samochodami bierze się Unia Europejska. Dane pojazdu mają być uznawane w każdym kraju. W Polsce od przyszłego roku ma zniknąć konieczność przedstawiania zaświadczenia o VAT.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24