Żółw z Ameryki nad Jeziorem Tarnobrzeskim

Skorupa gada ma około 20 centymetrów długości i maksymalnie osiągnie 35 centymetrów.Jest bardzo energiczny i ciekawy najbliższego otoczenia. Niezbyt uśmiechał mu się chwilowy pobyt w plastikowej misce z wodą.
Żółw czerwonolicy to podgatunek północnoamerykańskiego żółwia ozdobnego, którego naturalny zasięg występowania obejmuje głównie środkowo-wschodnią część Stanów Zjednoczonych. Skąd w takim razie ten ozdobny gad wziął się nad brzegiem tarnobrzeskiego akwenu?

- Na pewno z Ameryki Północnej sam tu do nas nie przywędrował. Więc albo komuś przypadkiem uciekł, albo został wypuszczony przez nieodpowiedzialnego hodowcę - mówi Janusz Wepsięć, pracownik Regionalnego Centrum Natura 2000 w Tarnobrzegu. - Żółw ten jest gatunkiem inwazyjnym, który nie powinien znajdować się w naszym, naturalnym środowisku. Mógłby poczynić w nim spore spustoszenie i zaszkodzić innym gatunkom.

Mimo że w naturze przychodzi mu żyć w nieco odmiennym klimacie, prawdopodobnie udałoby mu się przetrwać polską zimę. Wystarczyłoby, żeby zakopał się głęboko w mule na dnie Jeziora Tarnobrzeskiego. - A potem byłby z nim duży problem, bo ten gatunek żółwi szkodzi słabszym - przekonuje Janusz Wepsięć.

W Regionalnym Centrum Natura 2000 amerykański żółw zostać nie mógł na stałe, ponieważ placówka z założenia promuje rodzime gatunki roślin i zwierząt. Dlatego oddano go pod opiekę sprawdzonemu hodowcy.