Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewielka Gnojnica ma szanse na olimpijczyków

Cezary Kassak
Sumo trenują także kobiety.
Sumo trenują także kobiety. archiwum
Zaczęło się od zapasów, ale w 20-letniej historii klubu sportowego Syrena Gnojnica najwięcej splendoru przysporzyła mu sekcja sumo.

Ryszard Prokop to były zapaśnik rzeszowskiej Stali, klubowy kolega Sandurskiego, Falandysa czy Długosza. Po zakończeniu kariery trenował zawodników Plonu Rzeszów. Na początku lat 90. podjął pracę nauczyciela WF-u w Gnojnicy.

Widząc, że młodzież tutaj lgnie do sportu, postanowił założyć sekcję zapasów stylu wolnego. Tak powstał Ludowy Uczniowski Klub Sportowy Syrena Gnojnica.

Oficjalne starty wolniacy z Gnojnicy rozpoczęli równo dwie dekady temu - we wrześniu 1994 roku. Trzy lata później kadeci Syreny sprawili sporego kalibru niespodziankę, sięgając po drużynowe wicemistrzostwo Polski. Marcin Kubik indywidualnie był trzeci.

Z kolei w 2005 r. Agata Pieprzak zdobyła pierwszy w historii klubu medal ME.
Rok 2005 był przełomowy z innego jeszcze powodu - w klubie powołano do życia sekcję sumo (dziś istnieje tylko ta sekcja). Decyzja o jej utworzeniu to był strzał w dziesiątkę. Wykorzystując techniki i chwyty zapaśnicze, zawodnicy Syreny szybko zaczęli odnosić sukcesy. W 2007 roku wywalczyli 10 krążków w mistrzostwach kraju, rok później - aż 17!
O atletach z wioski pod Ropczycami usłyszał też świat.

- Do dziś, we wszystkich grupach wiekowych zdobyliśmy 36 medali ME i jeden medal MŚ. Paweł Pieprzak dwukrotnie był mistrzem Europy seniorów. To chyba najbardziej utytułowany sumita w klubie, choć na podium ME częściej stawała Karolina Pieprzak - ma w dorobku 9 medali, w tym 3 złote - wylicza Prokop.

- W ogóle Gnojnica kojarzy się już z Pieprzakami. Przy czym w klubie mieliśmy przedstawicieli aż trzech rodzin Pieprzaków, tak więc nie wszystkie te osoby były ze sobą spokrewnione.

Pan Ryszard przyznaje, że w sumo o medal na najważniejszych imprezach jest łatwiej niż w zapasach. Ale łatwiej nie znaczy łatwo. - Konkurencja w sumo jest liczna. Silni są m.in. Rosjanie, Ukraińcy, Gruzini, Azerowie, Amerykanie czy Bułgarzy - wymienia nasz rozmówca.
W osiąganiu świetnych wyników atletom z Gnojnicy nie przeszkadza skromna baza treningowa. W pionierskim okresie działalności klubu zawodnicy mieli zajęcia na… łące. Od lat ćwiczą w sali, ale w warunkach dalekich od komfortowych.

- Trenujemy w sali lekcyjnej zaadaptowanej na potrzeby zajęć wychowania fizycznego. Ma ona raptem 5,5 metra szerokości - zaznacza Ryszard Prokop. Największą bolączką są finanse, a raczej ich permanentny niedobór.

Szkoleniowiec Syreny nie ukrywa satysfakcji z tego, że chociaż w klubie się nie przelewa, jego podopieczni w ciągu tych 20 lat osiągnęli tak dużo. - Wiele osób jest z tego powodu dumnych. Mam nadzieję, że sumo, które jest już w "poczekalni", stanie się sportem olimpijskim. Wtedy Gnojnica będzie miała swoich olimpijczyków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24