Możliwy koniec protestu pielęgniarek i położnych w Przemyślu [WIDEO]

Wczoraj, podczas rozmów z członkiem zarządu województwa Tadeuszem Pióro, pokazała się nasza na porozumienie.

W ub. tygodniu przemyskie pielęgniarki i położone ogłosiły, że przystępują do akcji protestacyjnej. W poniedziałek głodówkę rozpoczęło sześć kobiet. We wtorek dołączyła siódma. Panie normalnie pracują, a po dyżurze schodzą przed gabinet dyrektora. Tutaj mają rozłożone materace, koce. Nic nie jedzą, piją jedynie soki i wodę.

Żądają 500 złotych podwyżki. Nie zgodziły się, na wynegocjowane przez inne związki, podwyżki płac zasadniczych o 100 złotych

We wtorek protestujące spotkały się z dyrektorem szpitala Januszem Hamryszczakiem.

- Rozmowy nie przyniosły efektu. Protestujemy dalej - mówiła po spotkaniu Ewa Rygiel, przew. ZZ Pielęgniarek i Położonych w Wojewódzkim Szpitalu w Przemyślu.

Wczoraj z protestującymi pielęgniarkami i położnymi oraz przedstawicielami innych związków zawodowych działających w szpitalu, spotkał się Tadeusz Pióro. Odpowiedzialny za służbę zdrowia członek zarządu województwa podkarpackiego.

Podczas rozmów pielęgniarki obniżyły żądania płacowe. Do 50 złotych. Zaproponowały, aby podwyżki płac były "kroczące", tzn. co roku o pewne kwoty. Propozycja wstępnie została zaakceptowana przez dyrekcję i wicemarszałka. Rozbieżność jest jedynie, co do terminu wprowadzenia podwyżki. Protestujące chcą, aby stało się to jeszcze w tym roku. Władze województwa, proponują przyszły rok.

Dzisiaj kolejna tura rozmów.