Trener Resovii: Będzie walka w powietrzu

- Resovia nie przegrała jeszcze meczu, Sokół z kolei w trzech ostatnich meczach nie strzelił gola. Na oko wyjazd do Sieniawy nie wydaje się taki trudny.
- Ale jest wprost przeciwnie. Tam nigdy nie jest łatwo o punkty. Niby drużyna Sokoła stara się ostatnio grać trochę inaczej, ale i tak walki na całego nie braknie.

- Deszcz przeszkadzał w przygotowaniach?
- Niestety tak. Główne boisko mamy zalane. Musimy trenować na sztucznym. Nie jest to komfortowa sytuacja, z drugiej strony, dobrze że to boisko jest, bo inaczej mielibyśmy już o wiele większy problem.

- Nie mniejszy stanowią chyba kontuzje.
- No tak, Bartek Makowski I Sebastian Fedan mają poważne urazy i chyba w tej rundzie już nie zagrają. Jest też kilka drobniejszych urazów. Ma je m. in. Szymon Kaliniec i Jakub Ząbkiewicz.

- Sokół nie błyszczy, ale umiał wygrać ze Stal w Rzeszowie.
- Na Stal i nas rywale dodatkowo się mobilizują. Sokół pewnie marzy, żeby ustrzelić drugi rzeszowski zespół. Jest w dołku, więc będzie zmobilizowany, jak nigdy. Zawodnicy z obu drużyn znają się dobrze. To dodatkowy smaczek meczu.

- Boisko w Sieniawie ma swoją specyfikę.
- Jest małe. Szykuje się mnóstwo walki w powietrzu.

- To ważny mecz kontekście utrzymani kontaktu z czołówką.
- Rzeczywiście, wypada wygrać i skasować punkty, bo inaczej czub tabeli się trochę oddali. Poza tym potem przed nami trudne mecz z Lublinianką u siebie z Karpatami w Krośnie.