Czy można stracić szansę na pracę przez adres mailowy?

Niektórzy eksperci rynku pracy twierdzą, że przez niepoważny adres mailowy możemy nie dostać pracy. Czy rzeczywiście?

Zdecydowanie zaprzeczam. Na pewno jednak można zrobić słabsze pierwsze wrażenie, aplikując na przykład jako hrabiakaczula@(...)pl. Natomiast, nie sądzę, żeby profesjonalnemu rekruterowi przeszkadzał niepoważny adres mailowy kandydata. Zwłaszcza takiego, który spełnia większość wymogów pracodawcy. E-maile sygnalizujące jakieś ekstremalne poglądy lub upodobania to już inna sprawa. Te mogą wzbudzić czujność osób prowadzących rekrutację. Jeśli jednak będzie go używał wartościowy kandydat, nikt przy zdrowych zmysłach nie skreśli go z powodu domeny typu @buziaczek.pl.

Czy otrzymujecie CV z dziwnych adresów?

Od naszych specjalistów słyszałem ostatnio na przykład o takich "perełkach" jak superanal@(...).pl czy kasiasrasia@(...)pl. Zapewniam jednak, że ich właściciele nie odpadli z tego powodu z rekrutacji. W tym pierwszym przypadku był to adres założony w związku z poszukiwaniem pracy przez analityka finansowego z doświadczeniem. Zachował się racjonalnie, zakładając osobny mail do tego celu. Nie przemyślał jednak nazwy i wyszło jak wyszło. W drugim przypadku kandydatka umieściła w adresie akronim imienia i nazwiska, "żeby było zabawniej". Mimo to zaproszono ją na rozmowę kwalifikacyjną. Nie ma więc co demonizować.

Jakich adresów mailowych najlepiej unikać?

Takich, które utrudniają pracę rekruterowi albo źle świadczą o kandydacie. Niewłaściwe adresy mogą robić złe wrażenie i na pewno nie należy wykorzystywać w nich wulgaryzmów czy słów manifestujących skrajne poglądy polityczne czy religijne. Domeny typu @antykatol.pl czy @antylewak.pl to faktycznie wizerunkowe samobójstwa. Każda przesada jest niewskazana, bo z kolei adres praca.lucja.kowalska-nowak-wisniewska@(...).pl może zdradzać jakieś problemy z potężnie rozdętym ego.