Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rzeszowianin został bohaterem kampanii reklamowej znanej firmy

Teraz Rzeszów
Teraz Rzeszów
„Akin" od kilkunastu lat jeździ też na desce, występuje w sesjach zdjęciowych i teledyskach, w tym do piosenki pt. „Chodź ucieknijmy" Kamila Bednarka.
„Akin" od kilkunastu lat jeździ też na desce, występuje w sesjach zdjęciowych i teledyskach, w tym do piosenki pt. „Chodź ucieknijmy" Kamila Bednarka. fot. Krzysztof Kapica
Film dokumentalny o Maćku „Akinie" Beresiu, nakręciła grupa niezależnych producentów z Krakowa. Choć ma wymiar komercyjny, skupia się na stylu życia rzeszowskiego deskorolkowca.

„Akin" to jedna z najbardziej charakterystycznych i kolorowych postaci w Rzeszowie. I to dosłownie, bo jego ciało w 80 procentach pokryte jest różnobarwnymi tatuażami. Od kilkunastu lat jeździ na desce, występuje w sesjach zdjęciowych i teledyskach, w tym do piosenki pt. „Chodź ucieknijmy" Kamila Bednarka. Nie ma stałej pracy, etatu, a jedynymi planami na każdy dzień jest spacerem z psem i jazda na desce. Jego styl życia zainspirował twórców kampanii reklamowej marki G-shock.- Sam się zastanawiam, skąd oni mnie wzięli do tego filmu. Dostałem po prostu telefon, czy nie chciałbym wystąpić w „filmoreklamie" Casio - opowiada 26-latek. - Stwierdziłem, czemu nie. Zwłaszcza że scenariusz, który przedstawił mi producent, bardzo mi się spodobał - przyznaje.Osobisty przekazW reklamie „Akin" nie miał grać, ale być po prostu sobą. Dlatego jeszcze przed zdjęciami scenarzystka przeprowadziła z nim czterogodzinną rozmowę, której fragmenty rzeszowianin odczytał w tzw. „offie". Usłyszymy tam wspomnienia z osiedla zwanego kiedyś Gwardzistów, na którym Maciek mieszka do dziś, opowieści o tym, dlaczego ciągle robi sobie nowe tatuaże, czy ma przyjaciół i co sprawia, że czuje się absolutnie wolny i beztroski.- Tam nic nie dało się udawać, więc to jestem w 100 procentach ja. To, co mówię w offie, to to, co myślę, więc musiałem się mocno otworzyć - przyznaje Maciek. - Zrobiłem to, bo wiedziałem, że im to będzie bardziej osobiste, tym będzie miało mocniejszy przekaz - mówi.Zdjęcia powstawały w sumie trzy miesiące i oprócz kanału Vimeo można oglądać go w sklepach Casio. Niedługo materiał zostanie przetłumaczony na angielski i wykorzystywany w reklamach firmy w całej Europie. Producent chce go zaprezentować również na wszystkich możliwych festiwalach filmowych.Ciągle szukam samego siebieFilm nie ma w sobie nic z reklamy, ale jest poetyckim obrazem człowieka, którego nie da się włożyć w sztywne ramy, który żyje na krawędzi i który bez oporu tatuuje sobie na skroniach kosę i przebite sztyletem serce. „Akin" ma „zrobioną" m.in. sowę na brzuchu, błyszczącą koronę, czaszki, siedzącą na tle serca parę zakochanych, a na szyi kamerę z dawnych lat, nawiązującą do czasów, kiedy nagrywał filmy o deskorolkowcach. Jest też tajemniczy symbol Illuminati, czyli piramida z okiem. Nie wszystkie są osobiste, część to po prostu utrzymane w stylu new old school kolorowe obrazki z grubymi konturami, które mają cieszyć oko.- To jest już chyba uzależnienie, czuję, że tego potrzebuję. Dla mnie problemem nie jest to, że nie mam pomysłu na tatuaż, tylko miejsca na ciele - uśmiecha się Maciek. - Teraz myślę o tym, żeby znowu przekroczyć jakąś granicę, np wygolić sobie boki głowy i zrobić mandalę. Lubię zmieniać swoje ciało, a tatuaże to coś, czego nigdy nikt ze mnie nie zerwie, to jest całkowicie moje - opowiada.I dodaje, że na początku tatuaże nie miały być sposobem na wyrażanie siebie, ale na...przełamanie nieśmiałości i nawiązanie kontaktów z ludźmi. Działa podobno do tej pory, bo przechodnie częściej podchodzą i zagadują Maćka niż od niego uciekają. Jak dodaje „Akin", mimo wszystko nie czuje, że wyróżnia się z tłumu i nie zmienił tego nawet fakt, że zainspirował ekipę Pix Productions.- Ostatnio znów się szukam i jakoś nie mogę się znaleźć. Wiem, że muszę coś w życiu zmienić, bo żyjąc w ten sposób, trudno mi się do czegokolwiek zmobilizować - mówi. - Ale wszystko zależy ode mnie, mogę być kim chcę i gdzie chcę - dodaje „Akin".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rzeszowianin został bohaterem kampanii reklamowej znanej firmy - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto