Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Syn zabitego rowerzysty: Wybaczam człowiekowi, który przejechał mojego tatę

Małgorzata Froń
W miejscu, gdzie pan Mirosław został zginął, palą się znicze.
W miejscu, gdzie pan Mirosław został zginął, palą się znicze.
Syn rowerzysty, który zginął potrącony przez pijanego kierowcę, nie czuje nienawiści do sprawcy wypadku.

Wczoraj na cmentarzu w Nowym Borku pochowano 53-letniego Mirosława Piecucha. Żegnała go rodzina, przyjaciele, znajomi, sąsiedzi.

Miał pół kilometra do domu

W niedzielę przed godz. 21. wracał na rowerze do domu. Jechał poboczem. Miał na sobie kamizelkę z odblaskami, kask, rower był wyposażony w światła. Na prostym odcinku drogi najechało na niego audi prowadzone przez 28-letniego mężczyznę.

Rowerzysta zginął na miejscu. Sprawca uciekł z miejsca wypadku. Kilkanaście minut później zatrzymali go policjanci. Był pijany, miał prawie trzy promile alkoholu. Decyzją sądu na trzy miesiące trafił w areszcie. Grozi mu do 12 lat więzienia.

Będę się za nich modlił

Rodzina zabitego mężczyzny to ludzie głęboko religijni. Syn pana Mirosława, Adrian jest księdzem - misjonarzem. Głęboko przeżywa śmierć taty, ale z jego ust nie padają słowa nienawiści czy żądzy zemsty.

- Wybaczam temu człowiekowi, będę się modlił za jego dzieci. Ich też ta tragedia dotyka. To małe dzieci, będzie trzeba dużo czasu, żeby zrozumiały, to, co się stało. Uczyłem dzieci, wiem, jak się chwalą między sobą, że mój tata jest policjantem, mój lekarzem. A co powiedzą dzieci tego mężczyzny? - mówi ksiądz Adrian. - Dlatego chcę im pomóc, a mogę to zrobić, polecając je Bogu i jego opiece.

W miejscu, gdzie pan Mirosław został zginął, palą się znicze.

- Ta droga nie ma latarni, może gdyby była oświetlona, to nie doszłoby do tragedii - zastanawia się ksiądz Adrian.

Więcej w dzisiejszym Magazynie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24