Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Radochoński: Miałem dość, zrezygnowałem z PiS

Norbert Ziętal
Marcin Radochoński.
Marcin Radochoński. Archiwum
Rozmowa z Marcinem Radochońskim, byłym członkiem zarządu miejskiego i powiatowego PiS w Przemyślu.

- Dlaczego zrezygnował pan z członkostwa w PiS?

- Miałem dość. Wszelkie sprawy dotyczące lokalnej polityki PiS były podejmowane nie przez lokalne zarządy, tylko zupełnie w innym miejscu. Na przykład rozdzielanie stanowisk w Przemyślu w instytucjach podległych marszałkowi województwa. Skoro partia stworzyła kolegialne, statutowe ciała, to powinno się szanować ich głos i różnorodność w nich panującą.

Trzeba z ludźmi rozmawiać, a nie traktować ich jak stado potulnych baranów. Nie należę do ludzi, którzy czołobitnie, z klapkami na oczach mają wykonywać czyjeś bezsensowne założenia i polecenia. A tego ode mnie wymagano.

Nie rozumiem też, dlaczego pewne kwestie, takie jak np. moje zaangażowanie w sprawy społeczne, były krytykowane i potępiane. Najgorsze jest to, że nigdy nie rozmawiano o tym ze mną w cztery oczy, tylko po cichu, poza moimi plecami.

- Czy wpływ na decyzję miały przygotowania do wyborów samorządowych?

- Fatalny wydźwięk zmieszania z wyborem kandydata PiS na prezydenta miasta. Raz był nim Dariusz Iwaneczko, później Janusz Hamryszczak, a na końcu wybrano Władysława Bukowskiego. Według mnie to kardynalny, a może zamierzony błąd władz partii, który na pewno nie pomoże i nie przyniesie PiS sukcesu, czyli zwycięstwa w wyborach. Do tego doszły niestety tarcia wewnętrzne.

- Czy ewentualna współpraca PiS z prezydentem Chomą po wyborach, o której coraz głośniej się mówi, była powodem pańskiego odejścia?

- Prezydenturę Roberta Chomy oceniam nagannie, co wielokrotnie podnosiłem będąc w PiS. Moim zdaniem wielce prawdopodobne jest zawarcie koalicji PiS z Robertem Chomą i Regią Civitas po wyborach, o ile zbiorą 12 radnych. Czego nie życzę Przemyślowi. Na to liczą co niektórzy członkowie PiS i koalicja taka to dla nich szczyt marzeń. Takie przymiarki już miały miejsce. Dla mnie było to nie do przyjęcia. Jeśli w końcu do tego dojdzie, to mieszkańcy Przemyśla w końcu zobaczą, że tutaj nie chodzi o dobro miasta tylko o władzę, stołki i synekury.

- Co dalej?

- Dostałem propozycję startu z komitetu wyborczego Rafała Oleszka Przyszłość Przemyśla, którą przyjąłem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24