Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Nowego Borku: pijany bandyta za kierownicą zabił naszego sąsiada

Małgorzata Froń
Zygfryd Kibic na miejscu wypadku był jako jeden z pierwszych. – Mirek był tak zmasakrowany, że nie poznałem go – opowiada.
Zygfryd Kibic na miejscu wypadku był jako jeden z pierwszych. – Mirek był tak zmasakrowany, że nie poznałem go – opowiada. Krzysztof Łokaj
Rowerzysta zginął 500 m od domu. Kierowca, którzy w niego wjechał i uciekł z miejsca wypadku, miał 3 promile alkoholu

Niedziela, godz. 21. Drogą od strony Tyczyna przez Borek Stary jedzie audi. Wjeżdża w stojącego na skrzyżowaniu volkswagena golfa, uderza w lusterko samochodu. Za kierownicą vw siedzi kobieta, na szczęście, oprócz przerażenia, nic jej się nie stało. Sprawca kolizji nie zatrzymuje się. Szybko skręca w prawo, w stronę Nowego Borku.

Do domu miał 500 metrów

Tą samą drogą jedzie rowerem w stronę swojego domu, prawym poboczem, 53-letni Mirosław, mieszkaniec Nowego Borku. Rozpędzone audi wpada na niego, wlecze kilka metrów. Kierowca ponownie się nie zatrzymuje, ucieka.

Ktoś dzwoni po policję i karetkę. Na miejsce wypadku biegną sąsiedzi pana Mirosława.

- Byłem na miejscu wypadku bardzo szybko, zobaczyłem osobę leżącą na ulicy - opowiada Zygfryd Kibic, sąsiad pana Mirosława. - Nie mogłem go rozpoznać, był tak zmasakrowany.... Ten bandyta uderzył w niego, potem go ciągnął po drodze. O, tutaj leży plecak Mirka…

Mężczyzna pokazuje miejsce, w którym zginął 53-latek.

- On był zapalonym rowerzystą, pól Europy na tym rowerze przejechał. Miął odblaski, kamizelkę, kask, wszystko jak trzeba. Od domu dzieliło go niecałe pól kilometra. To był taki dobry człowiek - mężczyzna nie kryje żalu. - Mam nadzieję, że ten co go zabił, dostanie za swoje.

Pijany kierowca w areszcie

Kolejni spotkani w Nowym Borku sąsiedzi mówią o 53-letnim Mirosławie w samych superlatywach.

- Wzorowy mąż, ojciec, niekonfliktowy, bardzo dobry sąsiad - kobieta, która wspomina swojego nieżyjącego sąsiada nie kryje łez.

- Jego żona jest w szoku, pod opieką lekarzy. Taka tragedia, taka tragedia. Myśmy go tu wszyscy znali i szanowali kręci głową z niedowierzaniem.

Policja natychmiast po wypadku rozpoczyna poszukiwania kierowcy audi. Zatrzymuje go bardzo szybko.

- Był pijany, miał ponad 3 promile alkoholu. To 29-letni mieszkaniec gminy Błażowa - informuje Adam Szelag, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. - Został zatrzymany w policyjnym areszcie. Zabezpieczono również samochód, którym się poruszał.

Policja bada okoliczności wypadku, sprawca trzeźwieje w policyjnym areszcie. Grozi mu kara do 12 lat więzienia.

- Moim zdaniem, to za mało, powinien siedzieć w więzieniu do końca życia, przecież zabił człowieka - nie kryje wzburzenia Zygfryd Kibic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24