Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarskie MŚ. Takiego otwarcia mundialu jeszcze nie było

Tomasz Biliński
polskapresse.pl
Wszystko zaczęło się w grudniu 2012 r. To wtedy prezes PZPS Mirosław Przedpełski wpadł na pomysł, by rozegrać mecz na Stadionie Narodowym w Warszawie. Ten pierwszy miał się odbyć rok temu, podczas Ligi Światowej.

Nic z tego nie wyszło, a Polska zagrała z Brazylią po drugiej stronie Wisły, na Torwarze. Mecz otwarcia mistrzostw świata musi już odbyć się na Narodowym, co będzie ewenementem na skalę światową.

- Początkowo niektórym z nas nie podobał się pomysł z meczem na Narodowym. Gdy przyszliśmy tu rok temu z Brazylijczykami, to miało się wrażenie, że gramy na jakimś polu. Trybuny były bardzo daleko i źle to wyglądało. Teraz jest super. O ile sufit jest rzeczywiście wysoko, o tyle widownia, przez te dostawiane trybuny, jest tak blisko jak w tradycyjnych halach. To na pewno nam pomoże w dostosowaniu się do warunków - przyznał kapitan reprezentacji Polski Michał Winiarski.

Gdy byliśmy na miejscu nieco ponad 24 godziny przed rozpoczęciem ceremonii otwarcia, praktycznie wszystko wydawało się gotowe. Na trybunach i wokół boiska wszelkie elementy oprawy były na swoim miejscu. Wtedy był czas dla osób, które przygotowują i wezmą udział w uroczystym otwarciu mundialu. Tak, by nie było żadnej wpadki. Za część taneczną odpowiada m.in. Agustin Egurrola.

- Myślę, że niejeden choreograf może zazdrościć mi możliwości otwarcia takiej imprezy i w takim miejscu. To będzie szczególne wydarzenie. Także dlatego, że obejrzy je aż 62 tysiące widzów. Organizatorzy chcą przybliżyć to otwarcie do tych, które widzieliśmy podczas piłkarskich mistrzostw Europy czy świata - tłumaczy choreograf.

- Co przygotowaliśmy? Do występu Donatana i Cleo będziemy bawić się biało-czerwonymi trójkątami. To będzie takie nawiązanie do folkloru. Następnie zaprezentujemy coś bardziej nowoczesnego, do czego muzykę przygotował nam DJ Adamus. Chcemy zrobić sportowe show, którym pokażemy, że Polska to kraj szczęśliwych ludzi - wyjaśnił.

By wszystko się udało, niezbędne będzie zwycięstwo reprezentacji Polski. Mecz z Serbią rozpocznie się o godz. 20.15. W piątek wieczorem oba zespoły odbyły oficjalne treningi. Dużo mówi się o punktach odniesienia. Sufit jest o wiele wyżej niż w normalnej hali, a ściany bardziej oddalone. To ważne, szczególnie przy zagrywce i rozegraniu piłki.

- To nie są wymyślone sprawy, a ważne aspekty. Mam nadzieję, że szybko uda nam się dostosować do nowych warunków. Przed mecze trudno odpowiedzieć, jaki będzie to miało na nas wpływ. Okaże się, gdy zaczniemy grać, czego nie możemy się już doczekać. Tak czy inaczej warunki są identyczne dla obu drużyn - stwierdził selekcjoner biało-czerwonych Stephane Antiga.

Choć w serbskich mediach na nierówne traktowanie zespołów narzekał trener Igor Kolaković. Poszło o wizytę polskich siatkarzy na Narodowym już w czwartek wieczorem. - Mieliśmy nadzieję, że dostaniemy takie same warunki jak Polacy, ale oni pojawili się na stadionie, a my jeszcze nie - krytykował serbski szkoleniowiec. On i jego drużyna miała trening w Arenie Ursynów, gdzie swoje mecze rozgrywa AZS Politechnika Warszawska. - Sytuację mogę tylko porównać do tego, co zrobili Rosjanie podczas tegorocznej Ligi Światowej. Zostaliśmy pozbawieni możliwości trenowania w hali, gdzie graliśmy potem mecz - dodał.

Po południu był już spokojny.

- To nie będzie miało żadnego znaczenia - skwitował krótko, jakby wypowiedź w serbskim "Sportskim Żurnalu" była nie jego. Zamiast tego cieszy się, podobnie jak jego podopieczni, że będzie mu dane wziąć udział w historycznym meczu. Całą sprawę zakończył natomiast prezes PZPS.

- Wizyty Polaków na stadionie nie można nazwać treningiem. Po prostu weszli na boisko i zobaczyli jak to wygląda od środka. Serbowie w piątek też będą mieli okazje spędzić więcej czasu na parkiecie. Na ich życzenie przedłużyliśmy ich zajęcia - wyjaśnił Przedpełski.

- Nie wiem, jak będzie, ale chciałbym, żeby ten mecz rozpoczął się jak najszybciej - stwierdził Winiarski. - Wszyscy w drużynie są niezwykle podekscytowani. Wprawdzie ja już jestem w takim wieku, że nogi nie drżą, ale gdy wychodzi się z tunelu i widzi te trybuny, na razie jeszcze puste, to zapiera dech w piersiach - dodał 30-letni przyjmujący reprezentacji Polski.

Dziś Polacy w meczu otwarcia zmierzą się z Serbią. Początek o godzinie 20.15.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24