Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina pielęgniarki z Jasła: gdzie jesteś, Halina?

Ewa Gorczyca
Zaginiona Halina Gorczyca z Jasła.
Zaginiona Halina Gorczyca z Jasła. Archiwum
Minęły trzy tygodnie, a my nadal nie wiemy, co się stało - mówią bliscy 52-letniej pielęgniarki z Jasła.

- Do tej pory unikaliśmy kontaktu z mediami. Nie chcieliśmy rozgłosu, wokół dramatu, jaki przeżywa rodzina. Liczyliśmy, że sprawa znajdzie szybko wyjaśnienie. Ale minęło tyle czasu, a policja wciąż nie odnalazła Haliny, ani żywej, ani martwej. Dlatego trudno nam bezczynnie czekać - mówią siostra i brat jaślanki.

Zwrócili się do nas z prośbą o opublikowanie jej zdjęcia. Liczą, że być może odezwie się ktoś, kto widział cokolwiek, co naprowadzi śledczych na nowy trop.

- Wiemy, że policja i prokuratura przyjmują wersję, że siostra stała się ofiarą zabójstwa. Ale dopóki nie odnaleziono jej ciała, mamy choćby nikłą nadzieję. Chcielibyśmy wierzyć, że ona żyje, że być może jest gdzieś przetrzymywana. Najbliższym zawsze trudno jest pogodzić się z najgorszym scenariuszem - mówi Arkadiusz, brat Haliny.

5 sierpnia wieczorem kobieta była w domu sama. Mieszkający z nią syn wrócił późno. Gdy odkrył, że matki nie ma, a w korytarzu są ślady krwi, zawiadomił policję. Od 6 sierpnia śledczy próbują ustalić, co zaszło w domu 52-letniej mieszkanki Jasła.

Pierwsze podejrzenia skierowano na byłego męża kobiety, Janusza G. Byli małżonkowie nie pozostawali w zbyt dobrych relacjach. Spierali się o podział majątku. Dwa lata temu Janusz G. został skazany za zranienie byłej żony nożem. Sąd zakazał mu też zbliżania się do Haliny.

Po tym, jak w fordzie transicie należącym do Janusza G. znaleziono ślady krwi, mężczyzna został aresztowany pod zarzutami pozbawienia wolności ze szczególnym udręczeniem oraz naruszenia miru domowego.

Analiza potwierdziła, że to krew jej byłej żony, jednak prokuratura na razie nie zmieniła zarzutu na zabójstwo, choć od początku bierze pod uwagę, że kobieta mogła zostać zamordowana.

Janusz G. prowadził w Jaśle skup złomu. To właśnie na tym terenie skupiono poszukiwania. Jednak mimo kilkakrotnej penetracji okolicy, nie przyniosły one efektu. Sam podejrzany nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że nie widział się z byłą żoną i nie ma nic wspólnego z jej zaginięciem.

Najgorsza jest niepewność

W domu Haliny nie było żadnych śladów włamania. Nie odnaleziono też narzędzia, które mogło posłużyć do zadania obrażeń. Wiadomo jednak, że kobieta musiała być poważnie ranna, bo zostało dużo śladów krwi. Zniknął też dywanik z przedpokoju.

- Wiemy, że policja robi, co może, żeby odnaleźć siostrę. Ściągnięto specjalistyczny sprzęt do poszukiwań, użyto psów tropiących, sprawdzane są różne wersje. Ale mijają kolejne tygodnie, a szanse odnalezienia Haliny maleją. Nie wiemy, czy sprawca wywiózł ją właśnie na teren złomowiska. Być może pojechał w całkiem innym kierunku, ukrył ją w innym miejscu - mówi Arkadiusz.

Rodzina ma nadzieję, że pojawią się jakieś informacje, które pozwolą na wyjaśnienie tego, co stało się z Haliną.

- Pracowała na oddziale ratunkowym jasielskiego szpitala, wiele osób ją znało. Może ktoś, widząc jej zdjęcie w gazecie, skojarzy coś, co nam pomoże - mówi Barbara, siostra Haliny.

- Dom siostry jest przy ul. 17-stycznia. To trasa wylotowa w kierunku Pilzna. Być może ktoś w nocy z 5 na 6 sierpnia zauważył biały samochód dostawczy w tej okolicy - dodaje brat Haliny.

Bliscy mówią, że najgorsza jest niepewność, bezsilność i świadomość, że niewiele można zrobić.

- Czekamy na jakąkolwiek wiadomość, która nie wiemy, kiedy przyjdzie i jaka będzie - mówi Arkadiusz. - Im więcej czasu, tym więcej mamy wątpliwości. To dla nas bardzo trudne chwile. Chcielibyśmy wierzyć, że Halina do nas wróci. Liczymy się też z najgorszym, ale odnalezienie ciała może być bardzo trudne. Niestety, na razie nie mamy informacji, które mogłyby na sto procent potwierdzić jakąkolwiek wersję.

Policja opublikowała komunikat, prosząc o kontakt wszystkie osoby, które mogą pomóc w odnalezieniu Haliny Gorczycy. 52-letnia mieszkanka Jasła ostatni raz była widziana w pobliżu swojego miejsca zamieszkania (ul. 17 Stycznia), we wtorek 5 sierpnia, ok. godz. 21. Funkcjonariusze proszą również o kontakt osoby, które w nocy z wtorku na środę (z 5 na 6 sierpnia) widziały biały samochód dostawczy poruszający się po terenie Jasła lub pobliskich miejscowości.

Informacje można kierować do KPP w Jaśle, ul. Kościuszki 26, tel. 510 997 379, e-mail: [email protected]

Rysopis zaginionej: wzrost ok. 165 cm, waga ok. 65 kg, cera jasna, włosy ciemne kręcone, oczy piwne, twarz pociągła, nos i uszy średnie, uzębienie pełne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24