Legionovia na celowniku Stali Mielec

Legionovię w poniedziałek wzmocnił Łukasz Zaniewski, były zawodnik Resovii. Właśnie ten napastnik niespełna rok temu, jeszcze barwach Pogoni Siedlce zdobył jedną (na 2-2) z trzech bramek w zremisowanym 3-3 starciu ze Stalą w Mielcu. Ten gol najmocniej obciążył arbitra tego meczu Roberta Marciniaka z Krakowa (ukarany przez PZPN), bo padł z ewidentnego spalonego.

Stal zagra w pełnym składzie. Do kadry wraca środkowy obrońca Sebastian Duda. Mielecka drużyna w tabeli zajmuje miejsce tuż nad strefą spadkową. - Zremisowaliśmy, choć mogliśmy wygrać w Pruszkowie. Na własnym boisku musimy być skuteczniejsi, interesują nas trzy punkty - zapewnia Kamil Radulj, pomocnik Stali, któremu koledzy z drużyny są winni wykonanie "kołyski". Kamilowi w poprzednim tygodniu urodziła się córka. W Pruszkowie co prawda nasz zespół zdobył bramkę (wynik 1-1), ale w tak dramatycznych okolicznościach (ostatnie sekundy doliczonego czasu gry), że na "kołyskę" zwyczajnie brakło czasu.

Sukces Stali będzie znów zależał od dyspozycji jej napastników. - Zdobywanie bramek to ich broszka i liczę, że w tym spotkaniu nie zawiodą. Legionovia będzie zabezpieczać tyły, ale na pewno jest w naszym zasięgu - podkreśla szkoleniowiec Stali. Pod znakiem zapytania stanęła realizacja wolnych transferów Andrija Nikanowycza (ostatnio Resovia) i Marcina Zontka (Motor Lublin).