Radni PO: Lisia Góra w Rzeszowie to nie miejsce na bloki

- Prezydent i jego służby chcą sprzedać 4,5 ha gruntów w rejonie ul. Leśnej. Chociaż to piękne działki, sąsiadujące z rezerwatem Lisia Góra, oni widzą tu budynki mieszkalne. Naszym zdaniem teren powinien służyć jako miejsce wypoczynku i rekreacji - mówi Jolanta Kaźmierczak, szefowa klubu PO w Radzie Miasta Rzeszowa.

Pierwsze podejście do sprzedaży działek miało miejsce podczas sesji na początku lipca. Radni prawicy zablokowali wówczas jednak transakcję i ostro skrytykowali plany urzędników. Podczas wtorkowych obrad zamierzają wykonać kolejny krok w kierunku obrony terenów, które chciałby kupić niejeden deweloper. Klub PO przypomina, że studium zagospodarowania tego terenu powstało już w 2000 roku, a planiści przeznaczyli w nim działki nad zalewem pod zieleń i tereny rekreacyjne. Następnie w 2008 roku radni zlecili planistom opracowanie planu zagospodarowania "Nad zalewem", który ma objąć w sumie 235 ha nad rzeką.

- Niestety dokument wciąż jest w powijakach. Dlatego dzisiaj będziemy wnioskować o przyspieszenie prac, przynajmniej dla 4,5 ha terenu, o które pytają inwestorzy. Nie można pozwolić na przypadkową zabudowę tak ważnego terenu. Nad rzeką wypoczywają tysiące mieszkańców miasta, powinniśmy polepszyć im warunki, a nie wciskać w to miejsce bloki - mówi radna Kaźmierczak.

Ale Lisia Góra to nie jedyne miejsce nad Wisłokiem, którym we wtorek zajmą się radni. Druga uchwała dotyczy dzierżawy prywatnemu inwestorowi działki przy moście Zamkowym. Teren od strony Olszynek chce przejąć deweloper, który ma już pozwolenie na budowę wieżowców w miejscu byłych kortów tenisowych klubu Czarni. W zamian za teren pod budowę wielopoziomowego garażu, część parkingu chce udostępnić miastu.

Robert Kultys, radny PiS uważa, że to zły pomysł. - Po drugiej stronie mostu jest już duży parking, który całymi dniami stoi pusty. Dlaczego więc kierowcy mieliby nagle zostawiać samochody na Olszynkach? Idealne miejsca na parkingi wielopoziomowe to Plac Wolności, bazar "Balcerowicza", i teren przy szpitalu na ul. Szopena. Tu chodzi wyłącznie o miejsca postojowe, które zabezpieczą inwestycję dewelopera - mówi radny Kultys.

Nie podoba mu się, że miasto zaniedbało procedurę planistyczną, bez której dla Olszynek zostało już wydane pozwolenie na budowę wieżowców. - To teren w zbyt ważnym miejscu, aby pozwolić budować bez planów - ubolewa Robert Kultys, który wielokrotnie powtarzał, że nad Wisłokiem nie powinno się pozwalać na zbyt wysoką zabudowę.

Radni prawicy zapowiadają, że aby uniknąć takiej samej sytuacji na Lisiej Górze, na pewno nie pozwolą na sprzedaż działek w tamtym rejonie.