Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Internecie zostałam oszukana przez kupującego

Norbert Ziętal
Handlując w Internecie trzeba uważać nie tylko na nieuczciwe oferty sprzedaży, ale również na kupujących-oszustów.
Handlując w Internecie trzeba uważać nie tylko na nieuczciwe oferty sprzedaży, ale również na kupujących-oszustów. Norbert Ziętal
Kobieta padła ofiarą "oszustwa nigeryjskiego". Chciała sprzedać suknię. Nie dość, że ją straciła, to jeszcze sporo dopłaciła do transakcji.

Pani Paulina (nazwisko do wiadomości redakcji) przesłała do Nowin e-maila po tym, jak opisaliśmy 29-letniego Łukasza Ch., któremu przemyska prokuratura zarzuca dokonanie ponad 200 oszustw. Poprzez portale aukcyjne miał naciągać ludzi kupujących telefony komórkowe. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do przemyskiego sądu.

Takimi "pospolitymi" przestępstwami zajmują się zazwyczaj krajowi oszuści. Pani Paulina dała się naciągnąć w inny, bardzo wyrafinowany sposób, zwany "oszustwem nigeryjskim", od afrykańskiej Nigerii, z której popełnianych jest najwięcej tego typu przestępstw.

- Chciałam nagłośnić tę sprawę, aby inni nie popełnili mojego błędu - argumentuje pani Paulina.

Na aukcji w Internecie wystawiła do sprzedaży swoją suknię ślubną. Szybko dostała e-maila od pani James z Kanady.

- Najpierw spytała, czy ogłoszenie jest aktualne. Potem ile kosztowałaby suknia z wysyłką do Nigerii, bo chce dać ją komuś jako prezent - opowiada pani Paulina.

"Dokumenty wyglądały na prawdziwe"

Wymiana korespondencji trwała. Pani James poprosiła panią Paulinę o podanie numeru konta i innych danych. Po co? Aby przelać pieniądze za drogą wysyłkę do Nigerii. Rzeczywiście, po pewnych czasie pani Paulina otrzymała z Royal Bank of Canada dyspozycję, że pieniądze za wysyłkę paczki są gotowe do przesłania. Czekają tylko na potwierdzenie wysyłki paczki. Dodatkowo "pani James" wysłała jej swój kandyjski adres, nr telefonu, a nawet skan dowodu osobistego. Pani Paulina nadała paczkę i wysłała potwierdzenie.

Wtedy pojawił się kolejny problem. Okazało się, że bank nie może wysłać do Polski 830 złotych, bo minimalna kwota to 1400 złotych. Jak rozwiązać problem? Uprzejma i miła "pani James" poradziła pani Paulinie, aby dopłaciła 570 złotych, a wtedy cała kwota szybko zostanie zwrócona. Kobieta tak zrobiła.

Oszuści mieli panią Paulinę w garści. Dlatego wymyślili jeszcze, że bank się pomylił, i dał dyspozycję do wypłaty jej dwukrotnie większej kwoty. Nie może tego cofnąć. Co robić? Uprzejma "pani James" znalazła na to sposób, niech pani Paulina najpierw wyślę do Nigerii różnicę, a potem dostanie całą kwotę.

- Dopiero wtedy zorientowałam się, że to oszustwo. Straciłam suknię i 1400 złotych - podsumowuje pani Paulina.

Nigeryjskie oszustwo trudne w ściganiu

Z danych policji wynika, że z roku na rok rośnie ilość przestępstw popełnianych w Internecie. O ile w 2005 r. w Polsce ich 3,4 tys., to w 2012 r. już 19 tys., z tego 15,4 tys. to oszustwa. Wpływ na to ma coraz większa liczba użytkowników komputerów i podmiotów sprzedających w sieci towary i usługi. Policja zapewnia jednak o dużej wykrywalności, w 4 na 5 postępowań zostaje ustalony podejrzany.

Niestety, statystyki dotyczące "oszustw nigeryjskich" są o wiele gorsze. Praktycznie nie ma możliwości wykonania jakichkolwiek czynności w Nigerii.

- Sprzedający powinni pamiętać, żeby nie wysyłać przedmiotu tylko na podstawie maila, w którym jest informacja, że pieniądze zostały zaksięgowane w zagranicznym banku. Lepiej zaczekać aż pieniądze pojawią się na naszym koncie PayU lub bankowym - radzi serwis aukcyjny Allegro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24