Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autostrada. Jeszcze tylko 76 kilometrów

Norbert Ziętal
Na placu budowy najbardziej zapóźnionego odcinka Rzeszów - Jarosław na razie robota stoi. Podpisanie umowy z nowym wykonawcą ma nastąpić we wrześniu. Przecięcie wstęgi planowane jest na maj-czerwiec 2016 r.
Na placu budowy najbardziej zapóźnionego odcinka Rzeszów - Jarosław na razie robota stoi. Podpisanie umowy z nowym wykonawcą ma nastąpić we wrześniu. Przecięcie wstęgi planowane jest na maj-czerwiec 2016 r. Krzysztof Łokaj
Najbardziej opóźniona jest budowa najdłuższego - 41-kilometrowego odcinka autostrady na Podkarpaciu. Czy zdążymy na... Euro 2016?

Gdy się w końcu uda zbudować całą A4, łączącą zachodnią i wschodnią granicę Polski, powstanie rekordowa autostrada w Polsce. Nie tylko ze względu na długość - 672 km, ale również czas budowy, bo budowano ją… ponad 80 lat.

Na brakujące dzisiaj 76 km A4 składają się dwie "dziury". Pierwsza to 35 km pomiędzy Tarnowem i Dębicą. Druga to 41-kilometrowy fragment między Rzeszowem i Jarosławiem. Oba odcinki, jak i cała A4, według pierwotnych planów głoszonych przez rząd jeszcze w 2011 r., miały być ukończone przed Euro 2012. Tak się nie stało i nie wiadomo, czy nawet na Euro 2016 będziemy mogli przez całą Polskę przejechać autostradą.

Z Dębicy do Tarnowa już jesienią!

Pierwsza "dziura", z Dębicy Pustynia do Tarnowa Krzyż, ma się zdecydowanie lepiej niż druga. W połowie 2012 r. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zerwała umowę na budowę, z polsko-irlandzkim konsorcjum firm Hydrobudowa Polska SA i SIAC Construction Ltd. Powodem były znaczne opóźnienia w budowie oraz żądanie przez firmy dodatkowych pieniędzy.

Od ponad roku ten odcinek buduje konsorcjum firm Heilit+Woerner Budowlana i Budimex. Wykonawcy deklarują, że w październiku odcinek powinien być przejezdny. Na całej długości kierowcy będą mieli do dyspozycji po dwa pasy w obu kierunkach. Z wyjątkiem krótkiego odcinka o długości 1,3 km, na estakadzie nad Wisłokiem i terenami zalewowymi. Tutaj ruch samochodów przez pewien okres będzie się odbywał tylko jedną nitką, tzn. po jednym pasie w obu kierunkach.

Dlaczego? Powodem są trudności przy budowie najdłuższego na trasie mostu.

- Najwięcej problemów mieliśmy z estakadą w rejonie Dębicy. Poprzedni wykonawca zostawił ją na takim etapie budowy, że nie mieliśmy pewności, czy po dokończeniu prac będzie to obiekt trwały. Na szczęście po wprowadzeniu kolejnych programów naprawczych wychodzimy na prostą i pierwsza z dwóch nitek wkrótce będzie gotowa - mówił Wojciech Majdyś z firmy Budimex.

1 lipca nowy wykonawca zaprosił dziennikarzy z Podkarpacia i Małopolski na objazd po inwestycji. Wtedy poziom zaawansowania prac szacowany był na 75 proc.
Końcowe fragmenty asfaltu, warstwa ścieralna, na odcinku A4 z Dębicy do Tarnowa mają być układane we wrześniu.

Będą mogły lądować samoloty

Choć droga zostanie oddana do użytku w październiku, to roboty trwać będą nadal. Kierowcy ich nie odczują, bo robotnicy pracować będą przy drogach serwisowych, miejscach obsługi podróżnych itp. Wszystkie prace mają się zakończyć późną wiosną 2015 r.

Podobnie było z odcinkiem Radymno - Korczowa. Kierowcy jeszcze przez ubiegłorocznymi świętami Bożego Narodzenia mogli przejechać trasą. Jednak roboty budowlane prowadzone były dalej. Dopiero w czerwcu do użytku oddany został węzeł Korczowa, ostatni na A4. Jednak do dzisiaj kręcą się tutaj ekipy robotników.
Między Dębicą a Tarnowem znajdzie się także najbardziej specyficzny fragment podkarpackiej autostrady. Odcinek długości 3 km będzie przygotowany do przyjmowania samolotów wojskowych. Będą mogły tutaj lądować, stąd startować i parkować.

Najbardziej pechowy odcinek

Gorzej jest z drugą "dziurą", czyli budowaną autostradą z Rzeszowa do Jarosławia. To najdłuższy z budowanych w Podkarpackiem odcinków A4, liczący 41 km, i zarazem najbardziej zapóźniony. Pecha miał od samego początku, bo tutaj najpóźniej weszły ekipy budowlane. Budowę rozpoczęło konsorcjum firm Polimex Mostostal i Doprosław. W styczniu obecnego roku GDDKiA wypowiedziało firmom umowę z powodu ogromnych opóźnień. Upływ czasu wynosił 105 proc, a postęp prac - zaledwie 69 proc. Pisaliśmy wtedy o problemach podwykonawców, którym główny wykonawca nie płacił za wykonane prace. Na szczęście dla kierowców, przed ostatecznym zejściem firmy z placu robót udało się dokończyć węzeł Jarosław Zachód w okolicach Wierzbnej.

Kilka dni temu rzeszowski oddział GDDKiA poinformował o rozstrzygnięciu przetargu. Drogę za 719 mln złotych wybuduje konsorcjum firm Budimex SA i Strabag Polska.

- Budimex to solidna firma. Twardo negocjują, nie odpuszczają nawet o milimetr, zatrudniają sporo prawników. Jednak druga strona to solidność. Inwestycje, które oni wykonują, prowadzone są bez opóźnień - twierdzi jeden z podwykonawców A4 pod Przeworskiem.

Twierdzi, że ma obawy co do solidności robót wykonanych przez niektórych poprzedników, zwłaszcza wiaduktów.

- Może się okazać, że roboty będzie więcej, niż się teraz spodziewamy. Obym się mylił - dodaje.
Umowa może zostać podpisana we wrześniu. Budimex i Strabag na wykonanie prac będą miały 14 miesięcy. Do tego okresu nie będą wliczone miesiące zimowe, tj. okres od 15 grudnia do 15 marca. W sumie więc termin oddania budowy wydłuży się dodatkowo o pół roku. Tak więc ukończenia tego odcinka najszybciej można się spodziewać w maju lub czerwcu 2016 r.

10 czerwca 2016 r. we Francji rusza Euro 2016. Zdążymy?

Mimo szumnych zapowiedzi w czasie Euro 2012 kierowcy nie mieli możliwości przejazdu żadnym odcinkiem autostrady na Podkarpaciu. Dopiero we wrześniu 2012 r. oddano niespełna 7-kilometrowy kawałek obwodnicy Rzeszowa. W roku 2013 już dość często przecinano wstęgi. Oddano węzły: Przemyśl - Jarosław Wschód, Dębica Wschód - Rzeszów Zachód, Rzeszów Zachód - Rzeszów Północ, Jarosław Zachód - Jarosław Wschód i Korczowa - Przemyśl.

672 km wygodnej drogi na zachód

Dzisiejszą A4 jeszcze przed II wojną światową zaczęli budować Niemcy jako drogę Berlin - Wrocław. Po wojnie Polacy nie kontynuowali inwestycji. Zaczęliśmy dopiero w połowie lat 80. od kawałków autostrady łączącej Śląsk z Krakowem.

Po ukończeniu całej A4 z Korczowej, czyli granicy z Ukrainą, do Jędrzychowic, czyli granicy z Niemcami, będziemy mieli do pokonania 672 km. W Niemczech na przejechanie takiego odcinka wystarczyłoby maksymalnie pięć godzin. Nie ma tam ograniczenia prędkości na autostradach, jedynie zalecenia mówią o 130 km/h. Jednak jesteśmy w Polsce. Choć u nas na autostradzie można jechać maksymalnie 140 km/h, to osiągnięcie wyniku pięciu godzin jest nierealne. Choćby z powodu licznych bramek, na których regulujemy opłaty za przejazd.

***

Budowa A4 się ślimaczy, są różne niedogodności. Z tym większym zniecierpliwieniem Podkarpacie czeka na otwarcie całego odcinka. Będzie to epokowe wydarzenie. A4 to dla nas okno na świat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24