Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prędota dał Stali Rzeszów trzy punkty

Marcin Jastrzębski
Piotr Prędota nie pierwszy raz decyduje o zdobyciu cennych punktów przez rzeszowską Stal. ​
Piotr Prędota nie pierwszy raz decyduje o zdobyciu cennych punktów przez rzeszowską Stal. ​ KRZYSZTOF KAPICA
Stalowcy w Lublinie odrobili zaległość z 2. kolejki, gdy zamiast o punkty bili się o awans do 1/16 finału. Wszyło im świetnie, bo pokonali na własnym boisku ekstraklasowego Górnika Łęczna. Rzeszowski zespół w pierwszej połowie sprawiał lepsze wrażenie od Lublinianki.

Lublinianka Lublin - Stal Rzeszów 0-1 (0-0)

0-1 Prędota (59, po podaniu Maślanego).

Lublinianka: Zapał - Kwiatkowski, (84. Zabielski) Mazurek, Kursa, Kanarek - Gawrylak, Kotowicz (66. Skoczylas), Sobiech (79. Ozimek), Tomczuk - Rovbel, Gąsior. (55. Kucharzewski) Trener Modest Boguszewski
Stal: Lewandowski - Drożdzal, Drelich, Bednarczyk, Hus - Murawski (58. Szymański), Jędryas (34. Karwacki), Lisańczuk (85. Daszyk), Jakubowski (58. Maślany) - Prędota, Brocki. Trener Andrzej Szymański.
Sędziował Mroczek (Mielec). Żółte kartki: Tomczuk, Sobiech, Skoczylas - Prędota.

Co prawda Miłosz Lewandowski nie narzekał na nudę, ale próby, jakie podejmowali lublinianie nie mogły go zaskoczyć. Stal atakowała z większym zacięciem. Golkiper Lublinianki miał kłopoty z dośrodkowaniami Kamila Jakubowskiego, a obrońcy miejscowych musieli sporo się nabiegać za Piotrem Prędotą i Sebastianem Brockim.

Nieźle w linii obronnej radził sobie Kacper Drelich, wspierany doświadczeniem Dominika Bednarczyka. Brocki znalazł się w sytuacji sam na sam z Marcinem Zapałem, ale był na spalonym. Szukał jednak swojej bramki w kolejnych sytuacjach. Tuż przed przerwą trafił w słupek.

Niespełna 20 minut po zmianie stron stalowcy mogli uspokoić grę. Do siatki Lublinianki trafił bowiem nie kto inny jak Piotr Prędota. Popularny "Prędi" skierował piłkę do siatki po szybkiej akcji Michała Szymańskiego i Macieja Maślanego. Prędota mógł kilka minut później podwyższyć na 0-2, ale po świetnym podaniu Sebastiana Brockiego przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Lublinianka nie miał nic do stracenia i zdecydowanie ruszyła do ataku. Próby miejscowych nie były jednak przesadnie zaskakujące i rzeszowianie kontrolowali korzystny wynik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24