Dyskusja o parku wodnym planowanym w Parku Sybiraków rozpoczęła spotkanie Tadeusza Ferenca z mieszkańcami osiedli: gen Andersa, Baranówki i Miłocina.
- Nie jesteśmy przeciwni tej inwestycji. Niech sobie powstaje, gdzie pan sobie życzy, tylko nie tu. We wszystkich miastach takie aquaparki buduje się na obrzeżach, a nie w centrum osiedla między blokami - padały głosy z sali.
Prezydent tłumaczył, że robiąc prawie 370 inwestycji w mieście, oprotestowanych jest 95 procent.
- Siedzimy teraz w nowoczesnym budynku MDK. Pamiętam, że kiedyś zebrano 3 tys. podpisów, by nie burzyć starego, brzydkiego baraku domu kultury. Uparłem się, kazałem rozebrać i stawiać nowy. Gdybym się wycofał, to teraz rozleciałby się ze starości, a dzieci bawiłyby się w grzybie - mówił prezydent.
Przypomniał, że doprowadzenie do porządku parku na Baranówce to było jedno z pierwszych jego zadań.
- Jeśli nie chcecie tego aquaparku, to go nie będzie. Nie będziemy ruszać Parku Sybiraków - obiecał Ferenc.
Agnieszka Pierga mieszkająca tuż przy Parku Sybiraków przyznaje, że wiele osób z osiedla odetchnie z ulgą.
- Nie wyobrażam sobie, żeby ta deklaracja prezydenta uległa zmianie, bo wystawiłby na szwank swoje dobre imię. Wielokrotnie podkreślał, iż zależy mu, by w mieście ludziom żyło się dobrze. Od początku było jasne, że przeciwników budowy aquaparku na Baranówce jest więcej niż zwolenników. Zebraliśmy 1200 podpisów, choć nie zdążyliśmy obejść wszystkich.
Mieszkańcy w parku chętnie widzieliby centrum sportu z boiskami, workout park, rozbudowany plac zabaw i więcej alejek spacerowych. Zabiegali o pieniądze na to z budżetu obywatelskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?