Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przekonujące zwycięstwo Resovii. Stal Krasnik pokonana

Waldemar Mazgaj
"Pasiaki" znów zdobyły komplet punktów.
"Pasiaki" znów zdobyły komplet punktów. Krzysztof Kapica
Resovia wygrała ze Stalą Kraśnik 2-0.

Resovia - Stal Kraśnik 2-0 (0-0)

1-0 Dziedzic (51, dobitka strzału P. Krawczyka), 2-0 Kaliniec (83, asysta Skuby).

Resovia: Pietryka - M. Krawczyk, Sękowski, Makowski, Szkolnik - Adamski (60. Ząbkiewicz; 76. Skuba), D. Wilk, Domoń, P. Krawczyk, Fedan (85. Bieniasz) - Dziedzic (68. Kaliniec). Trener Szymon Grabowski.

Stal: M. Matysiak - Leziak, Goździuk, Pietroń, Orzeł - Pacek, Wojtaszek, Iwanowicz (64. Kuzio), Szewc - Kłyk (88. Chamera), Drozd. Trener Dariusz Matysiak.

Sędziował Szelc (Krosno). Żółta kartka: P. Krawczyk. Widzów 450.
Rzeszowianie szybko przejęli inicjatywę i na śliskiej murawie próbowali zagrozić bramce. Do bardzo klarownych okazji jednak nie doszli, choć zamykający akcję Radosław Adamski, szarżujący Piotr Krawczyk i główkujący po rogach Konrad Domoń i popychany Bartłomiej Makowski mogli pokusić się o uzyskanie prowadzenia.

W II części Resovia próbowała gry skrzydłami, szczególnie lewym. W 51. Adamski po ładnej centrze Piotra Szkolnika

został wyrzucony poza światło bramki i nie trafił z bliska. Chwile później było już 1-0; pojedynek główkowy wygrał P. Krawczyk, jego główkę i pierwszą dobitkę Sebastiana Dziedzica odbił jeszcze Marcin Matysiak, ale przy poprawce Dziedzica był już bez szans.

Stal do przerwy zagrażała bramce tylko po strzałach z dystansu (najbliżej celu Filip Drozd), a tuż po stracie gola mogła popisowo wyrównać; po centrze z wolnego główka Drozda o centymetry minęła słupek. Kraśniczanie długo nie potrafili przenieść gry na połowę, nie mówiąc już o polu karnym miejscowych.
W 71. minucie do siatki trafił Jakub Ząbkiewicz, obserwowany z trybun przez rodziców z Sanoka, ale arbiter odgwizdał faul na bramkarzu. Co ciekawe to gracz Resovii po kontuzji opuścił murawę. Vis a vis debiutował w Stali (po złamaniu nosa) jego były klubowy kolega z Sanoka Mateusz Kuzio.

W 78. minucie rozgrywający chyba mecz życia Szkolnik uderzał groźnie zza pola karnego, a chwile później w swoim polu karnym uprzedzał Mateusza Kłyka. Całkowity spokój zapanował po akcji rezerwowych; Karol Skuba obsłużył Szymona Kalińca, a ten niczym rutyniarz ograł bramkarza i trafił na 2-0. Wynik mogli jeszcze podwyższyć Kaliniec i Szkolnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24