- Biorąc pod uwagę, jaką robotę mieliśmy do wykonania, pieniądze, jakie dotychczas otrzymywaliśmy były żenujące. Ta praca nie polega tylko na siedzeniu i wydawaniu kart do głosowania. Trzeba chodzić na szkolenia, przygotować lokal do wyborów, a na koniec policzyć głosy. Za to wszystko dostaliśmy po 135 zł - mówią członkowie komisji, którzy pracowali podczas ostatnich wyborów samorządowych.
Niskie stawki zniechęcały
- Zasiadałam w komisjach w sumie trzy razy. Początkowo jako członek, później jako przewodnicząca. Pracowałam podczas wyborów prezydenckich i do Parlamentu Europejskiego. Zdarzało się, że niektórzy rezygnowali, gdy dowiadywali się o wysokości diety - opowiada Katarzyna Rozwód spod Łańcuta.
Pracy podczas wyborów samorządowych jest znacznie więcej niż przy innych wyborach. Wyborcy dostają cztery karty do głosowania: na radnych gminy, powiatu, sejmiku województwa oraz wójta, burmistrza lub prezydenta. Liczenie głosów i sporządzanie protokołów trwa dłużej.
- Podwyżka była konieczna, bo brakowało po prostu chętnych do pracy w komisjach - twierdzi Roman Ryniewicz, dyrektor delegatury PKW w Rzeszowie.
Jak dostać się do komisji wyborczej?
Diety są nieopodatkowane.
- Dodatkowo członkom komisji przysługuje zwrot kosztów podróży oraz noclegów. Mają prawo do urlopu przed głosowaniem, jak i po nim. Maksymalnie pięć dni - tłumaczy Lech Gajzer z PKW w Warszawie.
Jak dostać się do takiej komisji?
- Część osób nie wie, jak starać się o tę pracę. Członków komisji wyborczych powołują komitety wyborcze partii czy wyborców. To oni zgłaszają kandydatów zarówno do obwodowych i terytorialnych komisji wyborczych - podkreśla Gajzer.
W praktyce trzeba udać się po prostu do lokalnego komitetu wyborczego. Tworzą je partie polityczne, koalicje partyjne lub organizacje mieszkańców. Obwodowych i terytorialnych komisji ma być powołanych na Podkarpaciu prawie dwa tysiące. Maksymalnie w każdej może zasiadać dziewięć osób. To oznacza, że w komisjach wyborczych na Podkarpaciu będzie pracować ok. 18 tysięcy mieszkańców.
- Pamiętam, że podczas pierwszej mojej pracy w komisji brakowało ludzi. Komitet wyborczy za pośrednictwem mojej znajomej sam zaproponował mi tę robotę. Zgodziłam się, bo to dodatkowe pieniądze - tłumaczy pani Katarzyna. - Ta praca tak mi się spodobała, że przy kolejnych wyborach sama zgłosiłam się do biura poselskiego. Zachęcam wszystkich do pracy w komisji, bo jest to ciekawe doświadczenie. Biorąc pod uwagę znaczącą podwyżkę diet, można też całkiem dobrze teraz zarobić - dodaje kobieta.
Termin wyborów jeszcze nie został ogłoszony, ale najpewniej odbędą się 16 listopada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]