Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dotacji na zabytki na razie nie będzie. Rozmowy w sejmiku nic nie dały

Paulina Bajda
Archiwum
Zarząd województwa oraz prezydium sejmiku wzajemnie się obwiniają.

Dzisiejsze spotkanie zwołano na prośbę marszałka. Władysław Ortyl chciał ustalić datę sesji, podczas której miano przegłosować m.in. uchwałę przyznającą dotacje na zabytki. Na liście znajduje się kilkunastu beneficjentów, tylko jeden z nich nie jest parafią.

- Nie mogłem zwołać sesji na 25 sierpnia, czyli w terminie jaki chciał marszałek, bo projekty uchwał wpłynęły do kancelarii za późno - wyjaśnia Sławomir Miklicz, przewodniczący sejmiku.

Ustawowy termin, w którym uchwały powinny trafić do kancelarii sejmiku, to 14 dni.

- Złożono je dopiero dzisiaj - twierdzi Miklicz.

- Przewodniczący kategorycznie nie zgodził się na zwołanie sesji w sierpniu o co postulujemy. Uważam, że proceduralnie było to możliwe - przekonuje marszałek Ortyl.

Dodaje, że zarządowi zależało na wprowadzeniu m.in. uchwał związanych z wypłatą pieniędzy beneficjentom czekającym na zwrot po rozliczonych projektach.

- Chcieliśmy przekazać dodatkowe pieniądze dla szpitali, wprowadzić uchwały związane z realizacją trudnej dla nas inwestycji, jaką jest budowa tras rowerowych w Polsce wschodniej. Wciąż czekają pieniądze na zabytki, które głosami opozycji odrzucono podczas poprzedniej sesji - wylicza marszałek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24