Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Halina G. zniknęła. Były mąż aresztowany

Ewa Gorczyca
Były mąż zaginionej Haliny G. został zatrzymany, a potem aresztowany. Na razie na miesiąc.
Były mąż zaginionej Haliny G. został zatrzymany, a potem aresztowany. Na razie na miesiąc. 123rf
Do wczorajszego popołudnia nie znaleziono Haliny G. z Jasła. Ani żywej, ani martwej. Jest tylko krew w pokoju i samochodzie byłego męża. Policja próbuje ustalić, co zaszło w domu 52-latki.

Co na dziś jest pewne - w pokoju kobiety oraz samochodzie należącym do jej byłego męża policja znalazła ślady krwi. Śledczy podejrzewają, że to właśnie 53-letni Janusz G. ma związek ze zniknięciem kobiety. Wiadomo, że byli małżonkowie od kilku lat trwali w ostrym konflikcie. Mężczyzna usłyszał już zarzuty: pozbawienia wolności ze szczególnym udręczeniem oraz naruszenia miru domowego.

- Na taki zarzut pozwalają dotychczasowe ustalenia - mówi Kazimierz Łaba, zastępca prokuratora rejonowego w Jaśle.

Prokuratura nie wyklucza jednak, że Halina G. mogła zostać zamordowana.

- Jeśli znajdziemy ciało, zarzuty mogą być zweryfikowane - przyznaje Łaba.

Przepisał dom na teścia

Halina i Janusz G. rozwiedli się 6 lat temu. Jak ustaliliśmy, do konfliktu między nimi doszło na tle majątkowym. Mężczyzna zajmował się różnymi biznesami, popadł w tarapaty finansowe i długi. Żeby nie stracić domu, przepisał go na teścia. Miała to być formalność na papierze, rozwiązanie czasowe, ale teść nie chciał się zgodzić na powrót do stanu poprzedniego.

Między byłymi małżonkami zapanowała wrogość. Kobieta skarżyła się, że były mąż ją nęka. W lipcu dwa lata temu Janusz G. został skazany za zranienie żony nożem. Dostał karę w zawieszeniu. Sąd zakazał mu bezpośrednich kontaktów z Haliną G. i zabronił zbliżania się do niej na odległość mniejszą niż 50 metrów.

Byli małżonkowie mieszkali osobno. Ona została w ich dawnym domu, razem z młodszym 18-letnim synem. On miał mieszkanie w innej części Jasła, niedaleko prowadził skup złomu.

Krew i brak dywanu

5 sierpnia wieczorem Halina G. została w domu sama. Syn wybrał się na imprezę, wrócił późno, położył się spać. Dopiero nazajutrz rano zorientował się, że mamy nie ma. Wszedł do jej pokoju i zorientował się, że musiało stać się coś złego. Zobaczył ślady krwi, zauważył też brak dywanu. Zawiadomił policję.

- W domu nie było śladów włamania ani walki. Duża ilość krwi wskazywała na to, że mogło dojść do aktu przemocy - mówi prokurator Łaba. - Mężczyzna z tego, co wiemy, miał prawo do korzystania z części domu, mógł sobie otworzyć drzwi własnymi kluczami.

Dla śledczych to Janusz G. stał się pierwszym podejrzanym. Zatrzymano go w środę po południu. W jego aucie odkryto ślady krwi. Janusz G. twierdzi, że nie wie, skąd pochodzą. Mówi, że nie używał samochodu przez ostatnie dni, zostawił zaparkowany w tym miejscu pojazd jeszcze we wtorek rano, bo ktoś miał mu dostarczyć ładunek złomu.

Eksperci zabezpieczyli ślady w domu 52-latki, próbki krwi zostały wysłane do Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie.

Były mąż: nic nie wiem

Od środy policjanci prowadzą intensywne poszukiwania. Nic nie dało do tej pory przeszukanie mieszkania i terenu firmy Janusza G. Prokuratura uważa, że nie można wykluczyć zabójstwa. Dywan, który zniknął z pokoju, mógł posłużyć do wyniesienia Haliny G. - martwej lub ciężko rannej.

- Sprawdzamy wiele miejsc, do niektórych wracamy ponownie, pomaga nam pies tropiący - mówi podinspektor Krzysztof Kłak, zastępca naczelnika wydziału kryminalnego KPP w Jaśle.

Sprawdzono zbiorniki wodne, rzeki Ropę i Jasiołkę, obszar kilku ulic. Do wczorajszego wieczoru kobiety nie udało się znaleźć. W śledztwo - prowadzone pod nadzorem prokuratury - włączyła się KWP w Rzeszowie.

Prokuratura wnioskowała o trzymiesięczny areszt dla Janusza G., ale sąd zdecydował, że podejrzany zostanie aresztowany na miesiąc. Janusz G. nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że nie ma nic wspólnego z zaginięciem Haliny G., a noc spędził w swoim mieszkaniu. Utrzymuje, że nie kontaktował się z byłą żoną, a ostatni raz widział ją w sądzie na rozprawie dwa lata temu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24