W tej połowie mieszczą się właściwie wszyscy seniorzy z Podkarpacia, bo jak z kolei wyliczył GUS, u nas emeryci i renciści dostają średnio 1633 zł brutto. Tak niskich świadczeń nie ma w żadnym innym regionie w Polsce.
- Oj, chciałabym dostawać te 1600 zł - komentuje z przekąsem Zofia Sawala z Głogowa Małopolskiego, której emerytura wynosi zaledwie 720 zł na rękę. - Żadna z moich sąsiadek, ani nikt w rodzinie także nie dostaje tej statystycznej emerytury. Te wyliczenia zawyżają emerytury mundurowych i innych bonzów. Ich stać nawet na zagraniczne wycieczki. My martwimy się co do garnka włożyć - irytuje się kobieta.
Mięso? My jemy warzywa
Nasza Czytelniczka większość swoich pieniędzy musi każdego miesiąca przeznaczać na lekarstwa.
- Nazbierało mi się chorób i bez leków ani rusz. Gdyby nie mąż, nie miałabym z czego żyć. To z jego emerytury regulujemy opłaty. Na życie zostaje niewiele, więc musimy oszczędzać. Najczęściej na jedzeniu. Prawie w ogóle nie jemy mięsa. Warzyw też nie kupujemy, tylko uprawiamy na niewielkiej działeczce. Na szczęście mamy dzieci, które się usamodzielniły i nam pomagają. Córka na przykład dała nam telewizor, gdy nasz się zepsuł - opowiada pani Zofia.
Wielu seniorów jest jeszcze w gorszej sytuacji. - Dostajemy ochłapy, a nie emerytury. Po tegorocznej waloryzacji najniższe świadczenia wzrosły zaledwie o 11 złotych. Jak tu żyć? - grzmią nasi Czytelnicy. W tym roku podwyżka emerytur była najniższa od lat. Przez naszych seniorów była wręcz niezauważalna.
- Niestety, o wysokości świadczeń, czyli materialnej podstawie biologicznej egzystencji milionów obywateli, podatników i wyborców decydują politycy w imię doraźnych interesów i planów sięgających nie dalej niż koniec kadencji. W Europie mają podobne problemy, ale nie majstrują przynajmniej tak intensywnie przy skomplikowanym i rozregulowanym mechanizmie systemu emerytalnego - podkreśla Artur Ragan z Work Express.
Będzie jeszcze gorzej?
Z naszymi emeryturami jest źle, a może być jeszcze gorzej. Są tacy, którzy przewidują nawet bankructwo ZUS. Argumentują to niżem demograficznym i odpływem z kraju ludzi młodych, co w konsekwencji może przełożyć się na brak wpłat do kasy państwowej. - Stajemy się krajem starzejących się obywateli, a następców pracujących na nasze emerytury nie widać - mówi Tomasz Starzyk z Bisnode Polska.
Co zatem nam pozostaje?
- Sami musimy zadbać o swoją przyszłość w myśl zasady: Umiesz liczyć licz w pierwszej kolejności na siebie. Dobrze jest odkładać na konto pieniądze już dziś. Prywatnie, tak sam z siebie. Odkładając nawet 100 zł miesięcznie możemy liczyć na całkiem spore "zaskórniaki" po przejściu na emeryturę. Oczywiście warunek jest taki, że musimy pracować i systematycznie odkładać. To pozwoli nie tylko uskładać dodatkowe pieniądze, ale pomnożyć je każdego miesiąca średnio o ok. 3 do 5 proc. W zależności od oprocentowania naszego konta w banku - dodaje Starzyk.
Najważniejszym wyzwaniem będzie jednak do emerytury dożyć, wszak wiek przechodzenia na nią został przesunięty do 67. roku życia. Na Podkarpaciu i tak mamy na to największą szansę, bo statystycznie to tu żyje się najdłużej w Polsce.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"