Jeszcze w tym tygodniu materiały informacyjne na temat tej groźnej choroby trafią na wszystkie lotniska w Polsce, które mają połączenia międzynarodowe. Będą dostępne także na lotnisku w podrzeszowskiej Jasionce.
- Polsce nie grozi wybuch epidemii, natomiast istnieje ryzyko, że gdzieś w Europie wyląduje chory z krajów objętych Ebolą - wyjaśnia Jan Bondar, rzecznik prasowy GIS w Warszawie.
To wcale nie jest nieprawdopodobny scenariusz. Np. ze stolicy Gwinei, gdzie gorączka krwotoczna także zbiera śmiertelne żniwo, każdego dnia startują dwa samoloty do Paryża. Z kolei ze stolicą Francji połączenia lotnicze mają lotniska w wielu miastach Polski, także Jasionka.
Chory musi być izolowany
- Gorączka krwotoczna Ebola jest powodowana przez wirusy z rodziny Filoviridae. To choroba występująca rzadko, jednakże charakteryzująca się bardzo wysoką śmiertelnością. Umiera nawet 90 proc. zakażonych.
- Epidemie i przypadki gorączki krwotocznej Ebola występowały dotychczas głównie w Afryce. Istnieje jednak ryzyko zawleczenia tej choroby również na inne tereny, w tym do Europy np. wraz z powracającymi osobami, u których choroba jest w fazie inkubacji.
- Po okresie inkubacji, trwającym od 2 do 21 dni, pojawiają się objawy grypopodobne (gorączka, dreszcze, bóle głowy, bóle mięśni i stawów, bóle gardła, osłabienie), które bardzo szybko nasilają się. Następnie pojawia się biegunka, wymioty, bóle brzucha, niekiedy wysypka, zaczerwienie oczu oraz objawy krwotoczne (krwawienia zewnętrzne i wewnętrzne). Choroba często prowadzi do śmierci.
- Nie ma leku, ani szczepionki przeciwko Eboli.
W materiałach, które trafią do podróżnych znajdą się informacje o niepokojących objawach, na które należy zwrócić uwagę. Będą wytyczne jak się zachować w razie podejrzenia zakażenia.
- Każde lotnisko ma procedurę postępowania na wypadek podejrzenia choroby zakaźnej, nie tylko eboli
- zapewnia Jan Bondar.
Wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia mówią, że w takiej sytuacji kwarantanną należy objąć osoby, które miały z chorym bliski kontakt, np. w samolocie siedziały w pobliżu. Dlaczego nie wszystkich podróżnych? Ponieważ ebola nie przenosi się drogą powietrzną, ale poprzez bezpośredni kontakt z krwią, wydzielinami i wydalinami osoby zakażonej. Natomiast sam chory wymaga izolacji w specjalnych warunkach.
- W Polsce jest kilka szpitali, które dysponują specjalistycznymi izolatkami wyposażonymi w
zaawansowane systemy cyrkulacji i oczyszczania powietrza. Dzięki takim zabezpieczeniom niemożliwe jest wydostanie się wirusa poza pomieszczenie, gdzie przebywa chory. Stworzenie jednej takiej izolatki jest jednak bardzo kosztowne. To wydatek rzędu kilkuset tys. zł - wyjaśnia dr n. med. Jerzy Sieklucki, wojewódzki konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych.
Groźne pamiątki z wakacji
Na Podkarpaciu działa siedem oddziałów chorób zakaźnych. Wśród pacjentów, zwłaszcza latem, zdarzają się chorzy, którzy podczas wakacji w tropikach nabawili się chorób.
- To najczęściej przewlekłe biegunki podróżnych i ameboza, czyli pasożytnicza choroba przewodu pokarmowego. Zdarzają się tez przypadki malarii, np. wśród pracowników wracających z Ugandy. Rocznie mamy kilku takich pacjentów - wylicza dr Jerzy Sieklucki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu
- Ewa Gawryluk przysłoniła walory zaledwie siateczką. Dalibyście jej 56 lat? [ZDJĘCIA]