Syryjczyk jechał w środku cysterny. Był skrajnie wyczerpany

Prawdopodobnie tylko dzięki czujności funkcjonariuszki straży granicznej, Syryjczyk żyje.

- Strażniczka pełniąca służbę na kierunku wjazdowym do Polski, usłyszała dochodzące z wnętrza tira - cysterny odgłosy osoby wołającej o pomoc. Funkcjonariusze natychmiast podjęli działania ratunkowe - informuje Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej.

We wnętrzu jednej z komór cysterny był uwięziony mężczyzna. Znajdował się w stanie skrajnego wycieńczenia. Sytuację pogarszał fakt, że temperatura wewnątrz zbiornika była bardzo wysoka i brakowało powietrza.

- Zaraz po wyjęciu z pojazdu, mężczyzna stracił przytomność. Funkcjonariusze przystąpili do udzielania pierwszej pomocy, akcję prowadzili aż do przybycia pogotowia ratunkowego - informuje BiOSG.

Mężczyzna trafił do szpitala, jego aktualny stan zdrowia jest stabilny.

Strażnikom udało się dowiedzieć, że mężczyzna jest Syryjczykiem, studiuje na Ukrainie. Chciał dotrzeć do Niemiec. Nie wiadomo, w jaki sposób dostał się do cysterny, być może korzystał z "pomocy" osób trudniących się przemytem ludzi przez granicę.

Sprawę bada straż graniczna.