Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Ekoballu Stali Sanok: zrobiliśmy pierwszy krok

Marcin Jastrzębski
Trener Piotr Kot swoją trenerską karierę poświęca przede wszystkim pracy w Sanoku.
Trener Piotr Kot swoją trenerską karierę poświęca przede wszystkim pracy w Sanoku. Krzysztof Kapica
Rozmowa z Piotrem Kotem, trenerem drużyny Geo-Eko Ekoballu Stali Sanok, która rozpoczyna zmagania w rozgrywkach od ligi okręgowej.

Piotr Kot

Piotr Kot

Urodzony: 11 maja 1971
Kariera piłkarska: Stal Sanok, Grzegórzecki Kraków, kariera trenerska: Stal Sanok (młodzież i asystent), Stal Sanok, Ekoball Sanok (młodzież), Partyzant Targowiska, Stal Sanok, Geo-Eko Ekoball Stal Sanok.

- Nie pierwszy raz podejmuje się pan misji "niemożliwe"...
- A który?

- Przynajmniej drugi.
- Nie zastanawiam się nad tym. Bardziej martwię się o to, jak optymalnie przygotować chłopaków do ligi. Nie ma mowy o okresie przygotowawczym. Części chłopaków coś trenowała, ale trudno będzie nam to wszystko zaplanować.

- Ostatnie dni zdynamizowały sytuację..
- Fakt, losy Stali Sanok ważyły się przez parę tygodni. Trudno było przewidzieć, co będzie z sanocką piłką. Było duże zagrożenie, że nasze miasto nie będzie miało seniorskiej drużyny. To byłoby ogromny cios.

- Nowy zespół powinien rozpoczynać walkę od najniższej ligi.
- To jednak była specyficzna sytuacja, choć ja doskonale rozumiem argumenty przeciwników włączenia nas do rozgrywek ligi okręgowej. Podczas walnego zebrania krośnieńskiego OZPN-u cierpliwie ich wysłuchałem, a potem sam przedstawiłem naszą sytuację. Ona nie jest prosta. My nie chcieliśmy oszukać systemu rozgrywek. Tu chodziło o ratunek dla chłopaków ze Stali Sanok. Dzielnie walczyli w rozgrywkach III ligi. Nie mogliśmy odpuścić walki o ratowanie wizerunku sanockiej piłki.

- Chodziło przede wszystkim o ludzi. Nie braknie ich panu w lidze?
- Wierzę, że nie. Na razie mogę jednak opierać się jedynie na ich deklaracjach. Z wiosennego zespołu Stali Sanok zostało mi 9 zawodników. Liczę też na wracających z wyjazdów zagranicznych: Mateusza Fakę i Jakuba Januszczaka. Jeśli dołożę do tego tych zawodników, którzy zakończyli w czerwcu wiek juniora (rocznik 95) wychodzi mi jakiś 13, może 14 graczy. Resztę kadry będą tworzyć nasi juniorzy. Nie mamy prawie nikogo w roczniku 96, ale będziemy wybierać w roczniku 97.

- Jest szansa na powrót doświadczonych zawodników, takich jak Marek Węgrzyn czy Maciej Kuzicki?
- Nie ma takiego tematu.
- To będzie młoda drużyna...
- W III lidze też nie było u nas za wielu doświadczonych zawodników, a potrafiliśmy walczyć. Na razie zrobiliśmy pierwszy krok. Mamy drużynę seniorów w Sanoku. Na kolejne efekty trzeba czekać.

- Ekoball musi pozmieniać coś w budżecie na ten rok...
- To nie jest łatwe. Mamy spotkanie z zarządem, chłopcom przedstawimy warunki. Ja jako trener raczej nie byłem w ostatnim czasie rozpieszczany przez swoich pracodawców, ale pracuje w Sanoku nie dla zer na koncie. Zawodnicy też będą mieć czas na zapoznanie się z naszą sytuacją. Nie chcemy im powiedzieć: "gracie tylko dla satysfakcji", coś trzeba zaoferować. Jestem jednak zdania, że lepszy wróbel w garści niż kanarek na dachu. Nie można planować wynagrodzeń ponad stan.

- Kiedy wrócicie do III ligi?
- Chciałbym już teraz (śmiech). Mamy masę roboty przed startem rozgrywek, nie rozmyślam o tym. Zależy nam przecież na awansie, najpierw do IV ligi, ale nie możemy zaniedbać pozycji Ekoballu w I Podkarpackiej Lidze Juniorów czy w innych rozgrywkach młodzieżowych. Proszę o cierpliwość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24