Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Pamiętam sierpień 44 roku". Rzeszów 70 lat temu

Ewa Kurzyńska
Władysław Grzebyk ze swoją fotografią z dzieciństwa.
Władysław Grzebyk ze swoją fotografią z dzieciństwa. Krzysztof Kapica
Gdy w Warszawie wybuchło powstanie, do Rzeszowa zbliżała się Armia Czerwona.

70 sekund ciszy na portalu nowiny24.pl

70 sekund ciszy na portalu nowiny24.pl

1 sierpnia o godz. 17 oddamy wspólnie hołd powstańcom warszawskim, którzy wzięli udział w heroicznym boju o wyzwolenie stolicy Polski. Nasz serwis wspiera akcję "70 sekund ciszy na 70. rocznicę Powstania". Bądźcie z nami w tej szczególnej chwili!

Okrągła rocznica wybuchu powstania warszawskiego to doskonała okazja, by w szczególny sposób uczcić pamięć bohaterów sprzed 70 lat. Punktualnie o godz. 17 - w godzinę "W" - polskie media zamilkną na symbolicznych 70 sekund i wyemitują przygotowany specjalnie na tę okazję utwór, na który składają się elementy ciszy oraz archiwalne odgłosy walk.

Drogi Czytelniku, jeśli korzystasz na co dzień z aplikacji Adblock, gorąco zachęcamy do wyłączenia jej na czas akcji. Tylko wtedy będziesz mógł uczestniczyć w akcji "70 sekund dla Powstańców" i razem z nami oddać hołd bohaterom.

Oprócz serwisów internetowych grupy Polskapresse i Mediów Regionalnych, w akcji "70 sekund ciszy na 70. rocznicę Powstania" uczestniczą także m.in. Polsat, TVN, TVN7, TTV, Fokus TV, Polo TV, Eska TV, Puls, Puls 2, Orange Sport, RMF FM, RMF Classic, RMF Maxx, TOK FM, Rock Radio, Eska, Eska Rock, Radio Wawa, Radio Plus, Vox FM, Złote Przeboje, Radio ZET Gold, Antyradio, Onet.pl, Wp.pl, O2.pl, Interia.pl, Gazeta.pl, wyborcza.pl, se.pl, Gadu-Gadu, Filmweb.pl, newsweek.pl, murator.pl, Eska.pl, dziennikwschodni.pl

Władysław Grzebyk miał 14 lat, gdy rozpoczęła się II Wojna Światowa.

- Mieszkałem wówczas na Wołyniu. W lutym 1940 roku moich najbliższych wywieziono na Sybir, a ja cudem nie podzieliłem ich losu. Na początku 1942 dotarłem z pomocą rodziny do podrzeszowskiej Kielanówki, gdzie gospodarzyli moi dziadkowie - wspomina pan Władysław.

W 1943 r. pan Władysław był świadkiem pacyfikacji sąsiedniej wsi Starnoniwa, gdzie Niemcy rozstrzelali 50 mężczyzn: - O wszystkim dowiedzieliśmy się od przerażonych mieszkańców tej miejscowości, którzy uciekali przed Niemcami - wspomina starszy pan.
Latem 44 roku rozeszła się wieść, że koniec wojny jest bliski, bo do Rzeszowa zbliżają się wojska radzieckie.

- Pod koniec lipca pod dom dziadka zajechali pod bronią Niemcy. Gospodarstwo było położne w najwyższym punkcie okolicy, więc mieli od nas dobry widok na miasto. Zostali na jakieś dwa tygodnie - opowiada pan Władysław.

Nie było wiadomo, jak zachowają się uciekający okupanci. Czy będą strzelać do cywili? Niepewność sprawiła, że na przełomie lipca i sierpnia rodzina pana Władysław wraz z sąsiadami porzuciła domy. 20-osobowa grupa ukryła się w jamach wykopanych w ziemi.

- Po dwóch dniach wyszedłem z wujkiem zdobyć jedzenie, ale zatrzymali nas Niemcy. Podejrzewali, że jesteśmy partyzantami. Gdy odkryli naszą ziemiankę i zobaczyli w niej nie tylko mężczyzn, ale także kobiety i dzieci uznali, że możemy spędzić noc w kryjówce. Zagrozili jednak, że jeśli w tym czasie ucieknie choć jedna osoba, to rano rozstrzelają wszystkich. Nie widzieliśmy, co robić. Nie było szans na zbiorową ucieczkę. Byli wśród nas schorowani starsi, małe dzieci. To była najgorsza noc w moim życiu. Jednak nim się skończyła, ok. 2-3 nad ranem do Kielanówki weszli Sowieci. Uszliśmy z życiem - wspomina pan Władysław.

- W mieście nie toczyły się duże, uliczne walki. Dochodziło raczej do potyczek. W Rzeszowie było oczywiście sporo wojska, a niemiecka artyleria rozlokowana nad Wisłokiem, m.in. w rejonie starego cmentarza i ul. Długosza ostrzeliwała Sowietów nadchodzących z kierunku Łańcuta. W odwecie pociski Armii Czerwonej spadały na miasto - mówi Bogusław Kleszczyński, historyk z Instytutu Pamięci Narodowej w Rzeszowie.

W tym samym czasie w Warszawie drugi dzień toczyło się powstanie. Wieści o tym, że stolica walczy z okupantem rozeszła się błyskawicznie po całym kraju, m.in. za pośrednictwem rozgłośni radiowych.

- Mieszkańcy regionu kibicowali powstaniu. Po dwóch tygodniach walk generał Bór - Komorowski wydał rozkaz do wszystkich oddziałów AK w terenie, aby ruszyły na pomoc powstańcom. Początkowo powstanie było planowane na góra 4 dni. Okazało się jednak, że na pomoc Armii Czerwonej nie ma co liczyć i walki się przedłużały. Brakowało broni, jedzenia, leków - opowiada Bogusław Kleszczyński.

Każdy inspektorat podokręgu miał wystawić kompanię żołnierzy, która podjęłaby się zadania przyjścia z odsieczą Warszawie. Kompanią inspektoratu rzeszowskiego dowodził por. Mieczysław Chendyński, ps. Józef.

- Przeszli przez Sokołów Młp. Ale podczas obozowania w lesie Akowców otoczyło NKWD. Próbowano wyrwać się z tego kordonu, ale się nie udało. Polaków rozbrojono, oficerów aresztowano. Szeregowych żołnierzy wcielono do Armii Berlinga - dodaje historyk.

Do dziś nie wiadomo, co stało się z wszystkimi członkami tamtego oddziału.

- Z relacji żołnierzy AK, którzy spotkali rzeszowski oddział podczas przemarszu przez Sokołów wynikało, że w grupie była dziewczyna z długimi warkoczami. Gdy wiosną 1945 r. w Turzy rozkopano doły z osobami zamordowanymi przez Sowietów świadkowie twierdzili, że wśród ofiar była taka właśnie dziewczyna. Jest możliwe, że część żołnierzy zginęła z rąk Sowietów - przypuszcza Bogusław Kleszczyński.

Próby pomocy powstańcom podejmowano także w innych inspektoratach AK w naszym regionie, m.in. tarnobrzeskim i przemyskim. Warty odnotowania jest także rajd lwowskiego zgrupowania "San" rozbrojonego przez Sowietów w okolicach Rudnika i Nowej Sarzyny.

- Żadnej z tych grup nie udało się jednak dotrzeć do walczącej stolicy. To było zadanie praktycznie nie do wykonania - uważa historyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24