Ryszard Sawala z Głogowa Młp. osiem lat temu znalazł się w trudnej sytuacji finansowej. Jego żona poważnie zachorowała. Leczenie było tak kosztowne, że zaczęło brakować pieniędzy na czynsz. Zakład komunalny wniósł sprawę do sądu. Chodziło o zadłużenie na prawie 4,5 tys. zł. Dług ostatecznie uregulował w ratach.
W ubiegłym roku dowiedział się, że musi zapłacić jeszcze odsetki - prawie 2 tys. zł. Wziął więc pożyczkę z banku i od razu zapłacił.
- Byliśmy przekonani, że sprawa jest już załatwiona. Niestety niedawno dostaliśmy pismo od komornika, że mąż ma zajętą rentę, bo nie uregulował długu. Prawie drugie tyle naliczył różnych kosztów. W sumie ma ściągnąć ok. 3,5 tys. zł - opowiada Zofia Sawala.
Burmistrz poznał ich problemy
W międzyczasie zakład komunalny został przekształcony w EkoGłog. Prezes spółki zapewniał nas, że wszelkie zobowiązania zakładu komunalnego przejął burmistrz Głogowa Młp. i to miasto występowało do komornika o wyegzekwowanie należności. Po naszej interwencji burmistrz osobiście spotkał się z Ryszardem Sawalą. Są już efekty.
- Poleciłem radcy prawnemu, by przeanalizował zaległości pana Ryszarda. Wyszło ok. 4 tys. zł wraz z odsetkami. Jednocześnie sprawdziliśmy, w jak trudnej sytuacji znajduje się nasz mieszkaniec. Okazało się, że gdyby uregulował ten dług, to popadłby w jeszcze większe kłopoty - mówi nam Paweł Baj, burmistrz Głogowa Małopolskiego.
Dług rozłożony na raty
Tłumaczy, że nie może zamieść tego zadłużenia pod dywan.
- Jako samorząd musimy egzekwować wszystkie zaległości. Postanowiłem jednak, że umorzę połowę zaległości, a drugą pan Ryszard będzie musiał uregulować. Rozłożyłem ją na raty - dodaje burmistrz.
W czwartek podpisał w tej sprawie z Sawalą porozumienie.
- Pan Ryszard wykazał skruchę i obiecał, że do podobnej sytuacji już nie dopuści. Zapewnił mnie, że będzie już regularnie płacił czynsz. W związku z tym, że rozumiem jego trudną sytuację, zdecydowałem o wycofaniu sprawy u komornika - podkreśla Paweł Baj.
Zgodnie z podpisanym porozumieniem, nasz Czytelnik w 24 ratach ma spłacić w sumie ok. 2 tysiące złotych. Jedna rata ma wynosić 80 zł.
- Burmistrz zgodził się, żebyśmy zaczęli spłacać dług dopiero od października. Wcześniej nie dalibyśmy rady, bo w tej chwili kończymy spłacać jeszcze jedną pożyczkę - tłumaczą Sawalowie.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Burmistrz, by rozwiązać nasz problem, spotykał się z nami w sumie kilka razy. Przy okazji poprosił, byśmy w przyszłości, w razie jakichkolwiek kłopotów, od razu przychodzić do niego. Jesteśmy nie tylko jemu wdzięczni za pomoc, ale też Nowinom za skuteczną interwencję - podkreśla Zofia Sawala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?