Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po 14 latach wraca do Dębicy bo chce grać bliżej domu

Waldemar Mazgaj
– Najlepszą ekipę do gry mieliśmy w Szczakowiance, gdzie zaczynałem przygodę z ekstraklasą – wspomina Janusz Wolański.
– Najlepszą ekipę do gry mieliśmy w Szczakowiance, gdzie zaczynałem przygodę z ekstraklasą – wspomina Janusz Wolański. Jerzy Cebula
Rozmowa z Januszem Wolańskim, nowym-starym zawodnikiem Wisłoki Dębica.

- Masz 35 lat. Po 14 latach spędzonych na boiskach ekstraklasy i I ligi wracasz do rodzinnej Dębicy. To koniec kariery?- Parę lat już się mam, ale czuję się na siłach pokopać jeszcze na zapleczu ekstraklasy. Pokazał to chyba ostatni sezon, w którym na boiskach I ligi zagrałem 27 meczów, strzeliłem sześć goli. Szukam jednak klubu bliżej domu, a po fuzji Limanovii z Kolejarzem trenerzy będą mieć swoich ludzi. Wszędzie szuka się młodzieży, ale ja dziadkiem się jeszcze nie czuję.

- Pamiętam cię jako mocno pracującego, ale i przebojowego skrzydłowego. Co możesz, oprócz doświadczenia, dać Wisłoce?- 6-7 bramek na sezon zawsze strzelałem, nawet w I lidze. Zresztą jestem jeszcze przed pierwszym sparingiem, przed decydującymi rozmowami z działaczami.

- Ceramika Opoczno, Szczakowianka Jaworzno, Górnik Łęczna, Zagłębie Sosnowiec, Jagiellonia Białystok, Polonia Bytom, ŁKS, KSZO i przez ostatnie trzy lata Kolejarz. Które z tych miejsc wspominasz najmilej i najgorzej. - Trudno powiedzieć, bo z każdego miejsca próbuje się pamiętać coś miłego. Najlepszą ekipę do gry mieliśmy w Szczakowiance, gdzie zaczynałem przygodę z ekstraklasą. Rysiek Czerwiec, Marek Kupisz, Maciek Iwański to dużo doświadczenia i fajnych przygód.

- 90 meczów i 10 goli w ekstraklasie, ponad 200 spotkań i 40 goli w I lidze. Nie uważasz, że mogłeś osiągnąć więcej?- Różne bywały sytuacje, na przykład Szczakowiankę przy zielonym stoliku do II ligi wrzucili. Na pewno mogłem dłużej i więcej pograć w ekstraklasie, ale jednemu trenerowi zawodnik pasuje, inny szuka swoich, niekoniecznie lepszych. Generalnie jestem zadowolony z tego, co osiągnąłem.

- Spośród sześciu braci Wolańskich ty grałeś najwyżej, losy Mateusza, Mariusza, czy Michała mogły potoczyć się lepiej. Wiem, że 18-letni Maciek próbuje przebijać się do pierwszego składu Górnika Zabrze. Ma szansę przebić twoje osiągnięcia?- Potrzebuje czasu, bo jest wątłej budowy ciała. W jego roczniku zawodnicy ważą nawet o 20 kg więcej. Jestem jednak przekonany, że to kwestia czasu - podobno ma z nas największy talent.
- Jako trener instruktor z licencją UEFA B zacząłeś już pracę trenerską. W Wisłoce prowadzisz grupę bambini mini, czyli...- To dzieciaki z roczników 2005-2007, miła odskocznia od dużej piłki. Ponad pół roku działamy w szkółce założonej przez kilku trenerów, byłych i obecnych zawodników Wisłoki. Prezesem jest Waldek Piątek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24